TEXOM STS SANOK - UNIA OŚWIĘCIM 1-4 (0-0, 0-2, 1-2)
Henry Karjalainen-Jere Vertanen-Ville Heikkinen (28.12, 5/4)
Erik Ahopelto-Carl Ackered-Henry Karjalainen (33.56)
1-2 Karol Biłas-David Thomson (48.46, 5/4)
1-3 Christopher Liljewall-Roman Diukow (49.04)
1-4 Daniel Olsson Trkulja-Sam Marklund (54.09)
TEXOM STS SANOK: Salama – Biłas, Tamminen; Strzyżowski, Karnas, Bukowski – Karlsson, Markstrom; Huhdanpaa, Thomson, Henderson – Niemczyk, D. Musioł; Czopor, Sienkiewicz, Filipek – Gurshman, Rocki; Ginda, J. Musioł, Dulęba.
UNIA OŚWIĘCIM: Lundin – Bezuska, Diukow; Krzemień, Liljewall. Dziubiński – Vertanen, Noworyta; Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Soderberg, Ackered; Olsson, Trkulja, Marklund – Prokopiak, Łoza; Galant, Prusak.
SĘDZIOWIE: Andrzej Nenko i Krzysztof Kozłowski oraz Michał Kret i Eryk Szwiertnia.
KARY: 8-6 minut.
STRZAŁY: 25-46.
WIDZÓW: 1200.
Początek przyniósł lekką przewagę nieco szybciej grającej Unii. W 2 min. pierwszy strzał spod niebieskiej oddał Karjalainen, ale krążek, po rykoszecie opuścił taflę. Odpowiedzią był śmiały atak Bukowskiego, zakończony nieudaną próbą wciśnięcia krążka obok słupka. Okres przewagi Unii (kara Niemczyka w 5.39 min.) sanoczanie rozegrali bardzo rozważnie, nie dopuszczając do zagrożenia. Próba mocnego uderzenia spod niebieskiej w wykonaniu bramkostrzelnego obrońcy Ackereda zakończyła się pewną obroną Salamy. W 10 min. groźną akcję przeprowadzili gospodarze.
Thomson „rzucił” krążek wzdłuż bramki, gdzie czyhał na niego Huhdanpaa, ale Lundin okazał się szybszy. Akcja zachęciła sanoczan do kontynuowania ataków. W 13 min. mocno uderzył Strzyżowski, ale pechowo trafił w słupek. W odpowiedzi Dziubiński z najbliższej odległości nie pokonał Salamy. W 14 min. uciekł obrońcom Unii Bukowski. Będąc oko w oko z Lundinem, strzelił precyzyjnie, ale i on trafił w słupek. Do końca tercji groźniejszym zespołem byli gospodarze, bez respektu atakujący rywala. W 18 min. po uderzeniu Tamminena krążek wypadł z rękawicy Lundinowi, lecz zamiast wpaść do bramki, odbił się od słupka i wyszedł na zewnątrz. Minutę później krążek pod bramką Lundina próbował skierować do bramki Hendersson, jednak bramkarz Unii nie dał się zaskoczyć.
Tercja bezbramkowa, ze wskazaniem na gospodarzy. Ich akcje były groźniejsze, ale zawodziła skuteczność i brak podbramkowego sprytu. A trochę i pech, o czym świadczą trzy słupki, ratujące Unię przed stratą bramki.
Skuteczniejsza Unia
Drugą tercję mocniej rozpoczęła Unia, ale gospodarze nie pozwalali rywalowi na zbyt wiele. Dopiero w 25 min goście przeprowadzili szybką akcję czterech na dwóch, lecz fantastycznie powstrzymał ich Karnas. W 27 min. bliski otwarcia wyniku był Olsson, lecz z bliska nie trafił w krążek. Minutę później na ławkę kar powędrował Filipek, co bez litości wykorzystali oświęcimianie. W 28.12 min. potężnym strzałem sprzed bulika popisał się Karjalainen, po którym krążek wylądował w samym oknie bramki Salamy. To była cena zupełnie niepotrzebnej kary Filipka.W krótkim czasie powinno było paść wyrównanie. W idealnej sytuacji bramkowej znalazł się Thomson, ale nieatakowany przez nikogo z 3 metrów strzelił wprost w bramkarza. Dwie minuty później w podobnej sytuacji znalazł się Filipek, lecz uderzył mało precyzyjnie i Lundin zdołał zamrozić gumę. Zamiast 1-1, w 34 minucie było 0-2. Z okolic bulika uderzył Ackered, strzał zdołał sparować Salama, ale odbity przez niego krążek trafił na kij Ahopelty, który z odległości 1 metra nie miał problemów z umieszczeniem go w siatce. Niespełna minutę później ten sam zawodnik z metra nie trafił do bramki, marnując stuprocentową sytuację. Ale nie tylko on miał z tym problem. W 35 min, gdy sanoczanie grali w osłabieniu (w 34.45 min. kara dla Markstroma za zahaczanie) z kontrą urwał się przeciwnikom Huhdanpaa. Ale co z tego, kiedy będąc w sytuacji sam na sam z Lundinem, trafił prosto w niego.
Tercja wygrana przez gości 2-0. Szkoda pierwszej bramki, straconej w grze w osłabieniu, drugi gol padł w zamieszaniu, w którym nie udało się upilnować się napastnika Unii. Brak goli w siatce Lundina to ciąg dalszy niemocy strzeleckiej sanoczan.
Na kontaktowym golu się skończyło
Mimo niekorzystnego wyniku sanoczanie nie zrezygnowali z atakowania rywala. Widząc, że Salama jest w dobrej dyspozycji, śmiało ruszali do przodu. W 43 min, gdy karę odbywał Olsson, przeprowadzili szybką trójkową akcję, jednak zakończyła się ona świetnym przejęciem krążka przez jednego z obrońców Unii. Chwilę po tym, od zachrystii próbował zaskoczyć Lundina Bukowski, ale bramkarz Unii nie dał się oszukać. W 47 min. ten sam zawodnik zagrał dobry krążek do Strzyżowskiego, ten mocno uderzył na bramkę, ale Lundin popisał się dobrą interwencją.Gdy w 48.07 min. na ławkę kar odesłany został Ackered, jeszcze mocniej zaatakowali gospodarze. Do Biłasa zagrał Thomson, po czym obrońca STS przymierzył na bramkę i krążek zatrzepotał w siatce. Niestety, radość ze zdobycia honorowego gola nie trwała długo. Dokładnie 18 sekund po bramce Biłasa, na bramkę STS-u z niebieskiej strzelił Diukow, krążek odbił Salama, ale przy dobitce Liljewalla był już bezradny. Ruszyli do odrobienia straty sanoczanie. Przed szansą na strzelenie kontaktowego gola stanął Filipek, ale strzelając z bliska uderzył prosto w bramkarza. Więcej szczęścia mieli goście. W 55 min. w kotłowaninie pod sanocką bramką Daniel Olsson Trkulja wepchnął krążek do bramki między nogami Salamy.
Brawa za waleczność, za ambicje, za chęć prowadzenia wyrównanej gry z liderującą, niepokonaną do tej pory, mocną Unią. Ten mecz pokazał, że można przegrać i dostać brawa za postawę. Chciało się go oglądać. Gdyby trochę więcej szczęścia, gdyby nie głupie kary i gdyby nie zawsze sprawiedliwe werdykty sędziów, naprawdę mogło dojść do sensacji. Ogromnie jestem ciekaw wtorkowego meczu z GKS-em Katowice. Przyjdźcie! Może to być przełamanie. Jeśli tak by miało być, nie może Was zabraknąć.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.