Po czterech seriach startów, które trwały 150 minut zdarzyło się aż dziewięć wypadków w szesnastu wyścigach. Najczęściej na lodzie lądowali Denis Andersson oraz Michał Knapp, którzy niestety nie ukończyli europejskiego czempionatu.
Formuła rywalizacji pozostaje niezmieniona. Każdego dnia czekało nas 20 wyścigów w fazie zasadniczej, po której dwóch najskuteczniejszych zawodników znajdowało od razu miejsce w biegu finałowym. O pozostałe dwa miejsca walka toczyła się będzie w barażu, do którego stanęli żużlowcy z miejsc 3-6 po fazie zasadniczej. Suma punktów, wywalczona w dwóch turniejach wyłoniła ostateczną klasyfikację, a tym samym tegorocznych medalistów.
– Rywalizacja z pewnością będzie bardzo wyrównana. Rozłoży się na dwa dni ścigania i z pewnością czeka nas wiele zaskakujących rozstrzygnięć. O poziom sportowy się nie martwię. W Sanoku zawsze oglądaliśmy wspaniałe zawody i w tym roku z pewnością nie będzie inaczej
– przekonywał przed imprezą sportową w Sanoku Piotr Szymański, przewodniczący Komisji Wyścigów Torowych FIM Europe.
Ice Speedway wrócił przed rokiem do Sanoka z przytupem. Po ośmiu latach przerwy znów ścigano się na torze „Błonie”, gdzie odbył się pierwszy z dwóch turniejów finałowych Indywidualnych Mistrzostw Europy, a także rywalizowano o Puchar Burmistrza Sanoka. W tym sezonie odbędzie się już tylko walka o medale. I to w klasycznym wydaniu dwudniowym, a o ostatecznej kolejności zdecyduje łączna suma punktów, wywalczona w obu turniejach. Mistrzowskiego tytułu bronił Austriak Harald Simon, który przed rokiem wyprzedził w klasyfikacji generalnej Lucę Bauera (Włochy) i Jimmiego Olsena (Szwecja). Niebawem wyniki generalne podczas Ice Speedway w Sanoku.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.