Nieoceniony portal Hokej Net zadał sobie trochę trudu i opublikował raport poświęcony frekwencji na meczach Polskiej Hokejowej Ligi. Nie są to wyniki budujące. Bo jeśli średnia frekwencja na meczu ekstraligi wynosi 878 widzów, to radziłbym jej nie porównywać z frekwencją notowaną w NHL, w USA i Kanadzie. Tam naprawdę kochają hokej i dają temu wyraz swym uczestnictwem w świętach hokejowych, do jakich zaliczają każdy mecz. Ale wróćmy na swoje podwórko!
Z podsumowania rozegranych czterech rund PHL w sezonie 2022/23 wynika, że więcej kibiców odwiedziło hokejowe obiekty rok temu, czyli w sezonie 2021/22. Wtedy, na dziewięciu lodowiskach, było ich łącznie 129.140, podczas gdy w tym sezonie zameldowało się ich 126.478. Niby różnica nie jest wielka, ale jest!
Początek tego sezonu był obiecujący. W pierwszej rundzie mecze PHL oglądało z trybun 40.522 widzów, podczas gdy przed rokiem było ich 38.643. Kolejne rundy nie były już takie dobre. W drugiej frekwencja względem I rundy spadła o 27 procent, a względem poprzedniego sezonu o 9,5%.
Przyjrzyjmy się średniej frekwencji na meczach PHL w poszczególnych rundach i porównajmy ją z tą sprzed roku; W pierwszej rundzie 2022/23 wyniosła ona 1.126 widzów (przed rokiem 1.073, czyli na +), w drugiej: 819 (przed rokiem 905), w trzeciej: 690 (przed rokiem 840) i w czwartej: 879 (przed rokiem 752, znów na +). Podliczając wszystkie cztery rundy, średnia frekwencja w sezonie 2022/23 wyniosła 878 widzów, przed rokiem było ich 897, a więc niewielki spadek o 19 osób. Zliczając wszystkich widzów, w obecnym sezonie (w 4 rundach) mecze PHL oglądało 126.478, rok wcześniej było ich 129.140.
Mimo spadkowej tendencji są jednak kluby, które mogą się poszczycić wyższą frekwencją niż przed rokiem. Mowa tu o takich klubach jak: GKS Tychy (średnio o 441 widzów więcej), Comarch Cracovii (o 86 więcej), Tauron Re Plast Unii Oświęcim (o 36) i JKH Jastrzębie (o 23). A gdzie zanotowano największy spadek i o ile? Na meczach GKS-u Katowice (o 272 osoby).
Kto wygra? Sanok, Sanok, Sanok!
A teraz spójrzmy, jak przedstawiają się ligowe rekordy frekwencji. Zacznijmy od spotkań, które przyciągnęły rekordową widownię. Przed rokiem, w sezonie 2021/22, był to inauguracyjny mecz PHL Ciarko STS Sanok z GKS-em Tychy, który zgromadził 2.500 osób. W tym roku rekord pozostał w Sanoku i co ważne, został on jeszcze poprawiony. Otóż mecz 34 kolejki (6 stycznia br.) pomiędzy Marmą Ciarko STS Sanok z GKS-em Katowice z trybun oglądało 2.800 widzów.A zobaczmy, jak przedstawia się średnia oglądalności na poszczególnych lodowiskach. I tutaj bezapelacyjnie króluje Sanok – Marma Ciarko STS ze średnią na meczu 1.582 widzów (przed rokiem było ich 1610). Na 2 miejscu plasuje się Tauron Re Plast Unia Oświęcim ze średnią 1.436 osób (rok wcześniej 1400), na 3 m. GKS Tychy z 1435 widzami (rok wcześniej na miejscu 4 z liczbą 994, a więc zdecydowany wzrost o 444 widzów), na miejscu 4. Energa Toruń 807 widzów (rok wcześniej na 3 m. z liczbą 1.073). Miejsce 5. Comarch Cracovia 680 widzów (przed rokiem na m. 6. z liczbą 594, a więc wzrost o 86 osób). Na miejscu 6. GKS Katowice 588 widzów (spadek z 5 m. z liczbą 810). Miejsce 7. JKH Jastrzębie 526 (przed rokiem 9 m. i 503 widzów), na 8 m. Zagłębie Sosnowiec 492 (rok wcześniej miejsce 7 z widownią 547 osób) i miejsce 9. Podhale Nowy Targ 341 (rok wcześniej miejsce 8 z liczbą 541).
Jak wynika ze statystyk, pozycja Sanoka jest dominująca, choć w tym sezonie depczą mu po piętach: Unia Oświęcim i GKS Tychy. Ta trójka wyraźnie odskoczyła pozostałym rywalom. O ile w Sanoku ta frekwencja była i jest niewzruszenie wysoka, a tyle na dobre wyniki oglądalności w Oświęcimiu i Tychach duży wpływ mają dobre wyniki tamtejszych drużyn i jeszcze wyższe ich aspiracje. Póki co, obecne podium wygląda tak: 1. Sanok, 2. Oświęcim, 3. Tychy!
Z pewnością pierwsze miejsce Sanoka w rankingu oglądalności z trybun sanoczanie zamieniliby na jeden z medali w tabeli najlepszych polskich drużyn, ale rekord frekwencyjny też ma swoją wartość. Pokazuje, że hokej ciągle cieszy się w Sanoku ogromną popularnością, będąc zdecydowanie dyscypliną numer jeden! Dla zawodników, trenerów, działaczy i sponsorów jest z kolei wyzwaniem, że muszą dawać z siebie wszystko, aby osiągać jak najlepsze wyniki sportowe. Bo dopiero połączenie frekwencji z sukcesami na tafli może sprawić, że Sanok znajdzie się na ścieżce do miana stolicy polskiego hokeja, czego mu z całego serca, wespół z Hokej Net, życzymy!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.