reklama

11 goli na w meczu z GKS-em Tychy i najwyższa porażka Texom STS

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: M.Korzeniowska

11 goli na w meczu z GKS-em Tychy i najwyższa porażka Texom STS - Zdjęcie główne

zdjęcie poglądowe | foto M.Korzeniowska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportRadosny hokej zaserwowały kibicom zespoły GKS-u Tychy i Texom STS Sanok. Padło dużo goli i to nie tylko do jednej bramki, a hokeiści, zwłaszcza drużyny gospodarzy, zaprezentowali wiele znakomitych akcji. Tylko osiem z nich znalazło drogę do sanockiej bramki, w czym zasługa dobrze broniącego Filipa Świderskiego. Cieszyć może trzy gole zdobyte przez sanoczan. W dwóch przypadkach ich autorami byli młodzi sanoccy hokeiści: Kacper Niemczyk i Maciej Czopor.
reklama

GKS TYCHY – TEXOM STS SANOK 8-3 (1-0, 4-1, 3-2)

1-0 Bartosz Ciura-Rasmus Heljanko- Bartłomiej Jeziorski (9.42)
2-0 Mateusz Ubowski-Mateusz Gościmski-Bartłomiej Pociecha (22.46)
3-0 Bartłomiej Pociecha-Rasmus Heljanko-Joona Monto (28.22)
3-1 Eric Henderson-Krzysztof Bukowski (31.51)
4-1 Rasmus Heljanko-Bartłomiej Jeziorski (33.16)
5-1 Rasmus Heljanko-Bartłomiej Jeziorski (39.52, 5/4)
5-2 Maciej Czopor-Marcel Karnas-Lauri Huhdanpaa (40.55)
6-2 Filip Kmorski-Matias Lehtonen (43.06)
7-2 Bartłomiej Pociecha-Joona Monto-Matias Lehtonen (50.06)
8-2 Valterii Kakkonen-Filip Komorski-Alan Łyszczarczyk (54.29)
8-3 Kacper Niemczyk-Konrad Filipek-Herman Bryzgałow (57.48)

GKS TYCHY: Lewartowski – Kakkonen, Bizacki; Łyszczarczyk, Komorski, Jeziorski – Ahola, Viinikainen; Lehtonen, Monto, Heljanko – Ciura, Pociecha; Larionovs, Turkin, Paś – Sobecki; Krzyżek, Ubowski, Gościński.

reklama

TEXOM STS SANOK: Świderski – Biłas, Tamminen; Czopor, Sienkiewicz, Huhdanpaa – Karlsson, Rocki; Henderson, Karnas, Bukowski – Niemczyk, D. Musioł; J. Musioł, Bryzgałow, Filipek – Gurshman; Dulęba, Ginda, Fus.

SĘDZIOWIE: Marcin Polak - Bartosz Suski oraz Kamil Wiwatowski - Michał Gerne
KARY: 4-18 minut
STRZAŁY: 46-11
WIDZÓW: 1378

Mecz w Tychach z wiceliderem, drużyna gości w osłabionym składzie (bez Salamy, Florczaka, Thomsona, Dobosza i Strzyżowskiego), to wszystko zapowiadało katastrofę. Tymczasem na lodzie od początku oglądaliśmy wyrównany pojedynek. Pierwszy strzał na bramkę oddał w 2 min. Bukowski, potem strzelał Paś, a Bizacki dobijał (4 min), a po chwili uderzał Sienkiewicz (6), a po nim Karnas (9). Obydwaj bramkarze dobrze sobie jednak radzili.

reklama

Aż nadeszła 10 minuta; akcję zainicjował Jeziorski, zagrał do Heljanki, a ten kapitalnie dostrzegł wychodzącego na pozycję Ciurę. Precyzyjny strzał oddany na szybkości w samo okno do filmowania i pokazywania młodzieży. Gol sprawił, że ożywili się gospodarze. W 12 min. dwukrotnie atakował bramkę przeciwnika najlepszy strzelec THL Komorski, ale Świderski nie dał się pokonać. Jeszcze groźniej było w 13 i 14 min, gdy pojedynek z Lehtonenem, a następnie strzał Pociechy i dobitkę Turkina, także wygrał sanocki bramkarz.

W kontrze uciekł po skrzydle J. Musioł, zagrał pod bramkę GKS-u do Bryzgałowa, ale Lewartowski nie dał się pokonać. W odpowiedzi Świderski obronił ostry strzał Łyszczarczyka, a następnie Heljanki. W 16 min. ławkę kar dla sanoczan otworzył Tamminen, czego reperkusją był niebezpieczny strzał po lodzie Łyszczarczyka. Na szczęście, krążek z pola bramkowego przytomnie wybił Karnas. W ostatnich sekundach I tercji zupełnie niepotrzebnej kary za spowodowanie upadku dorobił się Gurshman.

reklama

Po I odsłonie skromne, ale zasłużone 1-0 dla gospodarzy, przy niezłej grze defensywnej skazywanych na pożarcie sanoczan.

Tercja, która pokazała różnicę klas

Wynik 1-0 wyraźnie nie zadawalał górników, którzy II tercję rozpoczęli z dużo większym rozmachem. W 23 min. Filipek nie upilnował Gościmskiego, który posłał idealny krążek wzdłuż bramki do Ubowskiego i wystarczyło, że ten tylko dołożył kija i było 2-0. Potem było kilka minut gry do jednej bramki, a przyczyniły się do tego dwie następujące tuż po sobie kary dla gości.

W 24.37 min. na ławce kar zasiadł Henderson (za uderzanie), a kilkanaście sekund po nim dołączył Sienkiewicz (za zahaczanie). I co dziwne, prawie 2 minuty tyszanie grali z przewagą dwóch zawodników i nie potrafili żadnej swej akcji zamienić na bramkę. Było to zasługą głównie Świderskiego, który zaprezentował śląskiej publiczności prawdziwy show bramkarski. Ale w 29 min. pękła obrona gości.

reklama

Idealne podanie od Heljanki otrzymał Pociecha, który perfekcyjnie uderzył, nie dając Świderskiemu szans na obronę. W następnych trzech minutach bramkarz STS-u powstrzymał gradobicie w wykonaniu Jeziorskiego i Łyszczarczyka, interweniując bezbłędnie. Zmęczeni „obroną Częstochowy”, odważniej ruszyli do przodu sanoczanie. W 32 min. przegrał pojedynek sam na sam z Lewartowskim, mocno naciskany przez obrońcę GKS-u, Bukowski.

Ale kilka sekund później ten sam napastnik oddał krążek Hendersonowi, który sprytnym strzałem pod poprzeczkę oddanym z dużego kąta, zaskoczył bramkarza górników. A potem był teatr jednego aktora, którym był fiński napastnik GKS-u Heljanko. W 34 min, po wygranym przez tyszan wznowieniu, z pola bulikowego fantastycznie uderzył z nadgarstka, trafiając w samo okno długiego rogu bramki STS-u.

Blisko zdobycia kolejnej bramki był w 35 min. Łyszczarczyk, ale przegrał szybkościowy pojedynek z Świderskim. W 39 min, gdy na ławkę kar posadzony został Henderson (za zahaczanie), tyszanie przenieśli się pod bramkę przeciwnika, nękając go soczystymi uderzeniami. Kanonadę rozpoczął Turkin, a po chwili do głosu doszedł … Heljanko, który powtórzył swój popis z 34 minuty, strzelając z nadgarstka przepięknego gola, tym razem po lodzie, w sam róg sanockiej bramki.

Tercja zakończyła się wynikiem 4-1 i to był najmniejszy wymiar kary, bo mogło być gorzej. To była tercja, w której GKS pokazał swoje oblicze i duże umiejętności.

Przegrywali 5-1, ale walczyli do końca

Nie zrażeni ani wynikiem, ani przewagą rywala, trzecią tercję sanoczanie rozpoczęli odważnie. W 41 min. bliski zdobycia bramki był Huhdanpaa, ale był w trudnej sytuacji, żeby umieścić krążek w siatce. Ostatecznie wylądował tuż obok spojenia słupka i poprzeczki. Dosłownie kilka sekund po tej akcji krążek za bramką przejął Karnas, zagrał go do najeżdżającego na bramkę GKS-u Czopora, a ten pewnym strzałem wpakował go do bramki przeciwnika. Gol podenerwował gospodarzy.

W 42 min. oko w oko z Świderskim znalazł się Heljanko, lecz zwycięsko z tego pojedynku wyszedł bramkarz STS-u. W 43 min. i 6 sekundzie tyszanie podnieśli prowadzenie na 6-2. Tym razem Komorski znalazł lukę w ustawieniu Świderskiego i precyzyjnym uderzeniem z dużego kąta wpakował krążek do siatki.

Potem widownia w Zimowym Pałacu w Tychach była świadkiem dość brutalnego rzucenia na bandę jednego z zawodników gospodarzy przez Filipka. Konsekwencją tego była krótka walka na pięści pomiędzy Filipkiem i Bizackim. „Nagrodą” za „odwagę” była nałożona na Filipka 6-minutowa kara, przy 2 minutach dla Bizackiego.

Przez 4 minuty gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika, ale nie udało się im w tym czasie trafić do bramki rywala. Uczynił to w 50.06 min. Pociecha, strzelając niezwykle precyzyjnie pod poprzeczkę w krótki róg. W tej samej minucie Świderski wygrał kolejną „setkę” z Komorskim, ale w 54.29 min. był bez szans po dynamicznej dwójkowej akcji Komorskiego z Kakkonenem, zakończonej idealnym podaniem na czystą.

Goście nie odpuszczali. W 57 min. szansę na poprawienie wyniku miał Henderson, po nim strzelał na bramkę GKS-u Bukowski, lecz w obydwu przypadkach górą był tyski bramkarz. I wreszcie na finiszu, w 58 min. spod niebieskiej piękny, mierzony strzał oddał Niemczyk, po którym krążek wylądował w bramce gospodarzy.

Trudno jednoznacznie ocenić ten pojedynek. Bo chociaż była to najwyższa przegrana sanoczan, to jednak były momenty, w których drużyna Texom-u STS pokazała się z dobrej strony. Cieszą trzy zdobyte bramki, zwłaszcza te autorstwa sanockiej młodzieży. W niedzielę mecz z JKH Jastrzębie. Może być ciekawie!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo