O co w tym chodzi?
O oszczędność. Napęd hybrydowy to wspólna praca silnika benzynowego i elektrycznego. To się sprawdza głównie podczas jazdy w korkach. Oszczędność bywa spora. Wiedzą o tym chociażby taksówkarze, którzy pokochali te auta. Auto hybrydowe to idealna opcja na krótkie trasy. Krótkie, czyli w zasięgu akumulatorów hybrydy. Krótkie dystanse zabijają spalinowe silniki. Hybrydy zgrabnie to omijają, bo mogą używać tylko silnika elektrycznego.
Umiejętnie używana hybryda zużywa średnio 4 l benzyny na 100 km. To w uproszczeniu daje 150 złotych oszczędności w skali miesiąca.
Będzie bolało, ale tylko w salonie
Nowa hybryda to spory wydatek. Jednak hybrydowe auta używane Radom wcale nie są aż tak kosztowne w codziennej eksploatacji jak mogłoby się wydawać. Hybrydy są proste i dobrze przemyślane. Nie ma w nich tego, co najbardziej zawodzi. W tych autach nie znajdziesz turbosprężarki, koła dwumasowego czy EGR. To elementy z silników spalinowych, które mocno uszczuplają portfel przy drobnej usterce. Kolejne kłamstwo do sprostowania to bateria i jej żywotność. Jeśli dbacie o auto to nie musicie się martwic. Pokonacie ponad 300 tys. km bez dodatkowych wydatków. Firmy, które zajmują się regeneracją baterii coraz częściej oferują nawet rok gwarancji. A więc wcale nie trzeba zahaczać o autoryzowany serwis.
Niewielki zbiornik paliwa to jedyna kwestia, która może okazać się problematyczna. O ile w mieście 35 litrów benzyny pozwala mi przejechać blisko 600 kilometrów, to już jazda w trasie, oznacza spalanie na poziomie normalnego auta benzynowego. To oznacza więcej przystanków na tankowanie.
No to konkrety
Dla wielu z nas hybrydy to jeszcze mało zbadany teren. Robimy więc przegląd tego co pewne i sprawdzone, a po konkretne oferty warto wejść na tanieautka.pl.
Na razie najlepszym rozwiązaniem są używane auta hybrydowe Toyoty i Lexusa. Warto też pamiętać, że Toyota daje aż 8 lat gwarancji na akumulator. Hondy to także dobry wybór, ale wymagający sprawdzenia, bo nie wiadomo jak długo stały nieużywane. Lexusy też warto rozważyć, bo „trzymają” cenę i akumulator da się zregenerować. Niedoceniany, ale warty uwagi jest Citroen DS5. Po pierwsze – silnik elektryczny współpracuje z turbodieslem, więc autem jeździ się w miarę tanio także w dalszych trasach. Po drugie – sekcja elektryczna napędza tylne koła i tak długo, jak długo jest prąd w akumulatorach.
Nie zapominajmy o klasykach. Mercedes to zawsze dobry wybór, również w dziedzinie hybryd. Inżynierowie tej marki od lat kooperują z chińskimi gigantami w tej branży i zadbali, aby pakiet akumulatorów nie ograniczał funkcjonalności samochodu. Przeprojektowanie m.in. układu wydechowego i zmiana lokalizacji zbiornika paliwa pozwoliły zachować dużą pojemność bagażnika.