Wszystko zaczęło się w poniedziałek około godziny 22 pod budynkiem Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie. To tutaj 45-letni mężczyzna rzucał szklanymi butelkami i pojemnikami z łatwopalną substancją, doprowadzając do pożaru jednego z samochodów policji. Sprawcy ataku na budynek policji nie udało się szybko zatrzymać. Napastnik uciekł.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Potrącenie emerytki na przejściu dla pieszych w Krośnie. Za kierownicą opla 18-latka
- Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że związek z tym zdarzeniem może mieć mieszkaniec gminy Dydnia. Mężczyzna jest dobrze znany policjantom. Wobec niego mundurowi z Posterunku Policji w Dydnii prowadzą postępowanie przygotowawcze o przestępstwa dotyczące znęcania się nad rodziną, groźby karalne i znieważenie funkcjonariusza - informuje brzozowska policja.
Napastnik uciekł do swojego domu, gdzie na poddaszu zabarykadował się, następnie podpalał znajdujące się rzeczy. Na miejsce wezwano policyjnego negocjatora.
- W wyniku prowadzonych przez policjantów rozmów, mężczyzna dobrowolnie zszedł ze strychu. Wówczas został zatrzymany przez policjantów. 45-latek był trzeźwy. Trafił do policyjnego aresztu
- informują policjanci.
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego mężczyźnie przedstawiono zarzuty. Usłyszał między innymi zarzut podpalenia pojazdu i zmuszania funkcjonariuszy do zaniechania prawnych czynności służbowych.
Grozi mu za to kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Wkrótce zajmie się nim sąd.