Chata Bieszczady to pensjonat wybudowany kilka lat temu. Opinie o pensjonacie są bardzo dobre, goście lubili wracać w to miejsce. Zbiórkę, która zebrała już prawie 10 tysięcy złotych zorganizowała szwagierka właścicielki domu.
O TYM ZDARZENIU PISALIŚMY: Potężny nocny pożar w Bieszczadach. Straty są ogromne [ZDJĘCIA]
Siostra męża jako młoda dziewczyna wyjechała do pracy do Wielkiej Brytanii. Aby móc wybudować ten dom, oddała za to nie tylko swoje młode lata, ciężką pracę swoją i bliskich, ale przede wszystkim serce.
- mówi Marzena Opyd.
Dzięki wsparciu bliskich już na drugi dzień udało się częściowo posprzątać i oczyścić teren. Kolejnym, ważnym krokiem po tragedii było przykrycie budynku.
W 4 tygodnie po pożarze udało nam się ukończyć więźbę dachową i uprzątnąć dużą część budynku i ogrodu.
- informuje na swoim Facebook’u Anna Opyd, właścicielka.
WEJDŹ I WSPOMÓŻ ZBIÓRKĘ |
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.