Niewinna informacja, a jak wiele mówiąca. Odniesienie się do turnieju sprzed roku w kontekście, iż tamten transmitowany był przez TVP1, a ten przez TVN, od razu wskazuje na winowajcę. Nad wyraz kiepskiej postawie polskich skoczków zaszkodziła zmiana stacji, transmitującej to wydarzenie. Nie słabe przygotowanie jego polskich aktorów, nie koronawirus, nie kombinezony i nie wiatr wiejący naszym orłom zawsze w plecy. I to nie jednemu czy dwóm, ale wszystkim bez wyjątku, na czele z dotychczasowymi gwiazdami: Stochem, Żyłą i Kubackim. Nikt tego nie przewidział, podejmując decyzję o zamianie TVP1 na TVN? Zwłaszcza po batalii przepuszczonej przez rządzących Polską na TVN, która miała zmieść ją w niwecz, jak wiatr, który zdmuchuje naszych skoczków z progu skoczni.
Informacja portalu Wirtualnemedia.pl spowodowała lawinę komentarzy. Nagle internauci zapomnieli, że dobija ich inflacja, że Polski Ład zamiast im dać, to im zabiera, że Pegasus inwigiluje ludzi uczciwych, zamiast przestępców, rzucając się na temat spadku oglądalności skoków narciarskich.
Temat, jak wszystkie inne, podzielił Polaków. Większość z nich wytyka portalowi, iż podana informacja wyraźnie wskazuje na związek pogorszenia się oglądalności skoków narciarskich ze zmianą nadawcy transmisji. Nie zgadza się z taką sugestią, wykazując jej absurdalność. Dominują wpisy, iż Polacy, rozpieszczani przez kilka ostatnich lat świetnymi występami polskich skoczków, nie mogą się pogodzić, że w tym sezonie ci sami zawodnicy przestali umieć skakać. Bo jeśli mistrzowie świata, medaliści olimpijscy, zdobywcy kryształowej kuli i zwycięzcy turniejów czterech skoczni nagle nie potrafią zakwalifikować się do grona pięćdziesiątki, którą dopuszcza się do zawodów, to jest coś nie tak. Jak więc reagują? Przestają oglądać transmisje, z tygodnia na tydzień utwierdzając się w tym, że postępują słusznie! Ot i cała prawda o problemie, który rozpalił kibiców sportu.
Czy wszystkich? Ależ skąd! Jak nietrudno się domyśleć, nie zabrakło telewidzów, którzy „kupili” podpowiedź portalu. – „Może słaba forma naszych jest przyczyną, a może skoczkowie słabo skaczą, bo chcą zrobić TVN-owi na złość?” – pisze jeden z nich. Inny przyznaje się, że przestał oglądać skoki właśnie w związku ze zmianą nadawcy transmisji. – „Prowadzący ekscytują się, gdy skaczą Niemcy, a o Polakach ledwie wspominają. Mam gdzieś takie transmisje!” A Kurski zaciera ręce!
Tylko czekać, aż polski Sejm, zamiast biedzić się co to będzie z tym nieszczęsnym Pegasusem, podejmie ustawę (a może to zrobić w jedną noc) o powołaniu komisji śledczej do zbadania przyczyn fatalnej postawy polskich skoczków narciarskich, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu zmiany nadawcy transmisji z zawodów Pucharu Świata. Już dziś proponowałbym, aby w jej składzie znalazły się takie orły polskiego parlamentu jak ministrowie: Marek Suski, Janusz Kowalski, Michał Woś, posłowie: Joanna Lichocka, czy bezrobotny obecnie Łukasz Mejza i jemu podobni.
A może będziemy świadkami innego scenariusza, sprowadzającego się do tego, że w najbliższy weekend nasze Orły zaczną fruwać na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi jak za dobrych lat i słupki oglądalności transmisji znów pójdą mocno w górę. Nie bacząc na to, kto je nadaje!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.