reklama
reklama

Horror porzuconego psa: 20-latka wyprowadziła się i zostawiła go w mieszkaniu na pewną śmierć. Zwierzę cudem przeżyło

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Horror porzuconego psa: 20-latka wyprowadziła się i zostawiła go w mieszkaniu na pewną śmierć. Zwierzę cudem przeżyło - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
7
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Z Kraju Policjanci w Puławach przedstawili 20-latce zarzut znęcania się nad psem poprzez "utrzymywanie go w niewłaściwych warunkach bytowania, w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa, które zagrażały jego życiu i zdrowiu". Kobieat zostawiła psa na pewną śmierć, uratowano go dosłownie w ostatniej chwili.
reklama

Obecnie pies Daisy przebywa pod opieką fundacji Po Ludzku Do Zwierząt-Przyjazna Łapa. Byłej właścicielce czworonoga grozi do trzech lat pozbawienia wolności. 

Skowyt zwierzęcia i fetor odchodów. Służby interweniowały w sprawie psa, którego właścicielka zamknęła w mieszkaniu 

Policjanci w Pułach zainteresowali się sprawą, po tym, jak dotarły do nich informacje, że w jednym z mieszkań na terenie miasta znajduje się pies, do którego najprawdopodobniej nikt nie przychodzi. Zwierzę miało piszczeć i drapać w drzwi. Jak informuje komisarz Ewa Rejn-Kozak, policjanci podejrzewali, że jest zaniedbane i głodzone.

Wspólnie z pracownikami Fundacji Po Ludzku Do Zwierząt-Przyjazna Łapa policjanci udali się pod wskazany adres. Zza drzwi faktycznie dobiegał skowyt psa, w powietrzu unosił się fetor odchodów.

– informuje policjantka. I dodaje: 

Podjęto próbę skontaktowania się z najemczynią mieszkania, która jednak odmówiła przyjazdu na miejsce. Ze względu na obawę, że życie psa może być zagrożone, podjęliśmy decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Po otwarciu drzwi wejściowych, w małym przedpokoju policjanci i pracownicy Fundacji zastali zaniedbanego, ubrudzonego w odchodach psa, kundelka

– dodaje komisarz Ewa Rejn-Kozak. 

Pies był nie tylko zaniedbany, ale również bardzo wychudzony. – Daisy nie miała dostępu do pokarmu i wody. Została zabrana do lecznicy, gdzie przeszła badania. Okazało się, że jest odwodniona i bardzo wychudzona – wylicza policjantka. 

Daisy trafiła pod opiekę fundacji, która szuka jej odpowiedzialnego właściciela

Właścicielka zwierzęcia, mimo że wcześniej nie chciała przyjechać na miejsce, nie uniknęła spotkania z policjantami. 20-latka nie potrafiła wytłumaczyć powodów swojego zachowania. Przyznała, że od pewnego czasu przebywa w innym mieszkaniu, do którego nie mogła zabrać psa, więc zostawiła go samego. 

Fundacja Po Ludzku Do Zwierząt-Przyjazna Łapa podała, że z ich informacji wynika, iż Daisy była sama przez dwa tygodnie. Kobieta zrzekła się praw do psa, przebywa on obecnie pod opieką organizacji. Jej członkowie przyznają, że zapach, który panował w mieszkaniu oraz mocz i odchody znajdujące się tuż przy progu ewidentnie wskazywały na to, że pies od dłuższego czasu nie był wyprowadzany na dwór i po prostu załatwiał swoje potrzeby pod siebie. Od razu rzucił się też na wodę i jedzenie, które przynieśli  sąsiedzi.

Gdy prowadziliśmy go do samochodu, łapał z ziemi wszystko, co tylko nadawało się do jedzenia. Niby na podłodze mieszkania, w którym przebywał stała miska, ale pusta i kto wie, kiedy ostatni raz była napełniona

– mówią

Sunia jest niewielka, niesamowicie przyjazna i towarzyska, ma 2 lata. Osoby (z jakiegokolwiek miejsca w kraju), które chciałby ją adoptować, powinny się kontaktować z Fundacją Po Ludzku Do Zwierząt-Przyjazna Łapa. Można napisać wiadomość lub zadzwonić pod numer 694 665 304 lub 608 674 423.
Można również wesprzeć działania organizacji, wpłacając pieniądze na konto BNP PARIBAS 22 2030 0045 1110 0000 0314 0860 (wsparcie z dopiskiem "darowizna"), PayPal: biuro@przyjaznalapa.pl. 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu rzeszow24.info. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama