Zdanie odrębne: Konstytucja

Opublikowano:
Autor:

Zdanie odrębne: Konstytucja - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W jednym z lokalnych tygodników przeczytałem niedawno, że felietoniście tej gazety przeszkadzała ‘ekspresja sympatyka totalnej opozycji’, który ‘szczególnie natrętnie podczas półfinału (siatkówki) z USA – wsadzał do kamery kartkę z napisem Konstytucja’. A jego czytelniczce – ‘jakiś idiota (który robił to samo!) psuł widok’. Nie jest przyjemnie, kiedy nam ktoś przeszkadza w oglądaniu igrzysk (podobnie, jak w jedzeniu chleba), ale można wtedy zmienić kanał telewizji i przeszkoda znika… W obu przypadkach państwu-widzom przeszkadzało słowo ‘konstytucja’, od jakiegoś czasu uznawane przez władzę za niecenzuralne. Ludzie, którzy je demonstrują na kartkach papieru, plakatach czy koszulkach są legitymowani przez policję.

W krajach cywilizowanych konstytucja to nadrzędny akt prawny, najważniejszy zbiór artykułów zwany także ustawą zasadniczą. Jest tak ważnym kodeksem, że na jego straży stoi głowa państwa, która – u nas – przysięga na Boga, a także specjalny sąd zwany Trybunałem Konstytucyjnym. Tak się dzieje w krajach praworządnych, ale nie w Polsce. Krytyczny osąd, jaki tu prezentuję, to nie tylko opinie szanowanych gremiów prawniczych z Kraju i zagranicy, ale i zwykłych obywateli. Ci ostatni, mając ograniczony wpływ na przestrzeganie Konstytucji, przypominają głowie państwa, gdzie się tylko da, o tym zaszczytnym obowiązku.

Stany Zjednoczone, które dla rządzących stanowią idealny wzorzec ustrojowy, podniośle obchodzą święto swojej ustawy zasadniczej. My też świętujemy Konstytucję, ale nie tę aktualnie obowiązującą, nad którą prace trwały pięć i poł roku, ale Konstytucję 3 Maja – akt prawny sprzed ponad dwustu lat. Dziś jest to zabytek historyczny i symbol odpowiedzialności dawnych polskich elit za losy państwa, które podjęło dzieło samo naprawy. Władza otacza szacunkiem symbole z przeszłości, bo to nie wymaga większego wysiłku; wystarczy zorganizować ‘obchody’. Natomiast akty prawne, stanowiące o polskim ‘tu i teraz’ są lekceważone, a nawet w pogardzie.

Celuje w tym głowa państwa, której wytknięto już kilka, jeśli nie kilkanaście deliktów, tzn. czynów niedozwolonych, przewinień konstytucyjnych. Ale prezydent z uporem twierdzi, że Konstytucji nie łamie. Tymczasem, najpierw atakował ją jako relikt postkomuny, a kiedy narracja się zużyła, zaproponował referendum w sprawie zmiany Konstytucji. „Niech zacznie jej przestrzegać, a potem myśli o zmianie” – mówili zwykli obywatele, którzy wcale nie zamierzali uczestniczyć w takim plebiscycie. Pomysł nie dostał zgody ‘obozu politycznego’ prezydenta, więc pozostało mu dalsze nieprzestrzeganie ustawy zasadniczej – poprzez rozmaite ‘akty prawne’, np. usuwanie zasłużonych, także w walce z ‘komuną’, sędziów Sądu Najwyższego. Prezydent nie jest jedyną władzą łamiącą Konstytucję; robi to sejm, senat i rząd – zarzekając się, że tego nie robią; wręcz odwrotnie – zdecydowanie przestrzegają jej ducha i litery.

Konstytucja to zbiór reguł i zasad, które wiążą państwo z obywatelem, i na odwrót. Jeśli państwo i jego organy nie przestrzegają, albo łamią Konstytucję, obowiązkiem obywateli jest bronić ją wszelkimi możliwymi sposobami, zgodnymi z prawem. Dla świadomego obywatela Konstytucja jest tym, czym dla wierzącego katolika Dziesięcioro przykazań. Jak przestanie się przestrzegać jej przepisów, wszystko będzie dozwolone.

J S

Ps. Jak podaje „Korso” (42/2018) rząd wykluczył Podkarpacie (które miało być polską Bawarią!) z programu modernizacji kolei. Niektórzy odbierają to jako rodzaj podziękowania mieszkańcom za masowy udział w wyborach samorządowych. W ten sposób dano im zrozumienia, jak są traktowani. Czy obywatele Podkarpacia zaczną rozumieć? A to jest już zupełnie inna sprawa…

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE