Zdarzenie miało miejsce 19 grudnia około godziny 19.00 w miejscowości Zabłotce.
- Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że przyczyną pożaru był wybuch paliwa LPG - informuje Anna Oleniacz, rzecznik KPP Sanok. - W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że właściciel samochodu, 23-letni mieszkaniec powiatu sanockiego, kilka dni wcześniej wymontował z samochodowej instalacji gazowej butlę. W ten sposób chciał obniżyć koszty badania technicznego pojazdu. Po wykonaniu badań, zbiornik miał ponownie trafić na swoje miejsce. Niestety kierowca o tym zapomniał.
Pamięć bywa zawodna
Trzech mężczyzn i kobieta przyjechali we wtorek na stację paliw na ul. Krakowskiej. Właściciel bwm zatankował gaz, jednak po chwili zorientował się, że nie ma w samochodzie butli, więc zatankował do baku benzynę. Następnie samochód odjechał w kierunku Rzeszowa. Pomimo wyczuwalnej w samochodzie woni gazu, jeden z pasażerów chcąc odpalić papierosa, zapalił zapalniczkę. To spowodowało wybuch.
W zdarzeniu ucierpiały cztery osoby: 21-letni kierowca oraz troje pasażerów - dwóch mężczyzn w wieku 22 i 23 lat oraz 23-letnia kobieta. Wszyscy z poważnymi poparzeniami trafili do szpitala.
W sprawie jest prowadzone postępowanie.