Pomysłodawczynią grupy jest sanoczanka Ewa Bil.
– Odkąd pamiętam wymieniałam się różnymi rzeczami z koleżankami. Później robiłam to też często na już nieistniejącym portalu tablica.pl z innymi użytkownikami z całej Polski. W końcu w 2020 roku postanowiłam stworzyć coś podobnego, ale w lokalnej strefie.
Tak powstała grupa na Facebooku Coś za coś – wymiana Sanok. Można na niej znaleźć prawie wszystko od produktów żywnościowych, przez kwiaty doniczkowe, do przedmiotów o dużych gabarytach, takich jak meble czy różne urządzenia.
– Przeznaczenie grupy jest takie, by nie wyrzucać rzeczy, tylko wymienić się nimi z innymi grupowiczami
– mówi Ewa.
Znaleziony na grupie przedmiot wymieniamy na inną rzecz, która nam zbywa w domu lub za coś symbolicznego, co możemy kupić w sklepie.
– Na przykład może być to wymiana zestawu lalek za słodycze lub kaszkę dla dziecka.
Najczęstszymi "walutami" na grupie są czekolada, płyn do płukania, pampersy lub owoce.
Bywa, że użytkownicy ogłaszają też usługi.
– Pamiętam jak jedna pani zaoferowała dwie godziny sprzątania u kogoś w zamian za dwie godziny opieki nad dziećmi. Inna osoba szukała kogoś do pielenia ogródka w zamian za warzywa w nim wyhodowane.
Jak każda grupa, także ta posiada pewne zasady, z których najważniejszy jest szacunek do drugiego człowieka.
– Osoby kłótliwe i wyzywające są usuwane z niej na bieżąco. Na szczęście takich użytkowników jest niewielu.
Patrząc na codzienną frekwencję, Ewa jest przekonana, że grupa jest potrzebna. Sama również z niej korzysta.
Członkowie grupy oferują na wymianę nie tylko przedmioty, ale również rośliny, zwierzęta czy usługi/fot. Facebook/Coś za coś - wymiana Sanok
– Na przykład niektóre ubrania mam z wymian za płyn lub czekoladki. Część wyposażenia pokoju córki również jest z „takich transakcji”. Ostatnio za płyn do prania zdobyłam dywany i biały regał na zabawki od dziewczyny, która się przeprowadza. Inna z administratorek ma z wymiany wiszący fotel
– opisuje.
Ewa przyznaje, że prowadzenie grupy nie zawsze jest łatwe.
– Wiele ludzi nie zgadza się z regulaminem, który zaakceptowali i próbują go obejść w wiadomościach prywatnych, gdzie podają cenę, jaką inni mają zapłacić za dany przedmiot. To niestety jest oszustwo i takie osoby są blokowane.
Wymieniane są np. zabawki za środki czystości/fot. Facebook/Coś za coś - wymiana Sanok
Innym typem ludzi, z którymi musi radzić sobie Ewa i pozostałe administratorki, to osoby przeliczające wartość wymienianego przedmiotu na pieniądze. Wymagają one, by kupić rzecz na wymianę za cenę, za jaką pierwotnie kupili daną rzecz lub niewiele taniej.
– Niestety nie na tym polega funkcjonowanie grupy. Potem to my w prywatnych wiadomościach czytamy często przykre słowa.
Dziennie też odrzucają kilkanaście postów, które nie spełniają ich kryteriów lub się powtarzają.
– Na szczęście większość wymieniających to wspaniałe osoby i czasem otrzymujemy słowa uznania za prowadzenie tej grupy. To jest dla nas bardzo budujące i dodaje nam skrzydeł.
Grupę można znaleźć tutaj.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.