Od pierwszych dni sezonu grzewczego strażacy w całej Polsce otrzymują zgłoszenia o pożarach mieszkań i podejrzeniach ulatniania się tlenku węgla. Pomimo ciągłych akcji informacyjnych problem powraca każdej jesieni i, niestety, ciągle giną ludzie. W sezonie grzewczym 2015/2016 aż 2229 osób zostało podtrutym tlenkiem węgla i wymagało hospitalizacji, a 50 osób zmarło.
- W powiecie sanockim w 2015 i 2016 roku doszło do 36 zdarzeń, w których stwierdzono obecność tlenku węgla. Łącznie ucierpiało 11 osób. Na szczęście nie odnotowano przypadków śmiertelnych - mówi Łukasz Gembalik, mł. asp. Państwowej Straży Pożarnej w Sanoku.
Źródła czadu
Tlenek węgla jest gazem bezbarwnym, bezwonnym, a przy tym silnie toksycznym. Powstaje podczas procesu spalania materiałów palnych przy niewystarczającej ilości tlenu w otaczającej atmosferze. Początkowo jego gęstość jest mniejsza od gęstości powietrza, dlatego gromadzi się w strefie podsufitowej, jednak z upływem czasu i przyrostem objętości w pomieszczeniu jego poziom się obniża.
Źródłem czadu w niesprzyjających warunkach mogą być wszystkie urządzenia, w których następuje spalanie materiału palnego, czyli na przykład: piece gazowe, piece opalane węglem lub drewnem, gazowe piecyki łazienkowe, piece kaflowe czy kominki. Czad powstaje także podczas rozkładu termicznego wielu tworzyw sztucznych, co jest szczególnie niebezpieczne, jeśli dochodzi do pożaru. Wbrew powszechnej opinii to nie temperatura jest największym zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi podczas pożarów wewnętrznych. Dane statystyczne wskazują, że w pożarach budynków mieszkalnych przyczyną zgonu u 80% ofiar śmiertelnych jest zatrucie gazami pożarowymi, w tym tlenkiem węgla.
Więcej w 52 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka