W Komańczy ruszyła produkcja filmu "Jako w niebie, tak i w Komańczy", realizowanego przez TV Obiektyw z Krosna w ramach cyklu "Historyczny pejzaż Podkarpacia". Zdjęcia kręcone są w Komańczy, gdzie w latach 1955-1956 przebywał kardynał Wyszyński oraz w Skansenie w Sanoku. Na planie filmowym wystąpi około 60 osób, wśród nich aktorzy zawodowi i amatorzy, młodzież z Komańczy, a nawet proboszcz miejscowego kościoła.
– Tytuł filmu nawiązuje do słów, którymi często modlił się kardynał, przebywając w Bieszczadach na internowaniu - mówi Bogdan Adam Miszczak, właściciel TV Obiektyw i producent filmu. - Są one bardzo wymowne, głębokie i odpowiednie do tego, co chcemy pokazać widzom na dużym ekranie.
"Jako w niebie, tak i w Komańczy" prezentować będzie jedną, konkretną historię z życia kardynała. Filmowcy skupią się nad pokazaniem klimatu, otoczenia i warunków, w jakich powstawały słynne "Śluby Jasnogórskie" – odczytane później w Częstochowie. Widzowie dowiedzą się, dlaczego kardynał Wyszyński trafił do Komańczy pod opiekę sióstr zakonnych, jak był traktowany i jak spędzał czas.
– Kiedy prymas zachorował na płuca, komuniści bali się, że umrze i wysłali go do Komańczy, gdzie znajdował się przedwojenny kurort, słynący z wyjątkowego mikroklimatu - opowiada Miszczak. - Był tam traktowany bardziej jak pensjonariusz, nie jak więzień. Mógł spacerować wokół miejscowości, tworzyć, pisać, ale nie wolno mu było stamtąd wyjeżdżać.
Więcej w 28 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka