reklama

Wygrane Sanockich Niedźwiedzi i PWSZ Sanok

Opublikowano:
Autor:

Wygrane Sanockich Niedźwiedzi i PWSZ Sanok - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW pierwszych pojedynkach ćwierćfinałowych zgodnie z oczekiwaniami Sanockie Niedźwiedzie pewnie pokonały Foresta. Dużo bardziej zacięte było spotkanie Besco z PWSZ Sanok. Trzech zawodników zdobyło po dublecie bramek.

 

FOREST – SANOCKIE NIEDŹWIEDZIE

2:6

(0:4)

BRAMKI: Malec (25`), Hydzik (36`) – Popiel (5`), Myćka (9`, 14`), Sawicki (13`, 33`), Wojnarowski (34`)

FOREST: Woźniak – T. Dorotniak, Stec, Gadomski, Zajdel, Malec, Paszczyński, Hydzik, P. Pelczarski, Bil

NIEDŹWIEDZIE: Wojtowicz – Popiel, Niemiec, Brukwicki, F. Pielech, Sawicki, Myćka, Wojnarowski, Nazarkiewicz, Muszański, Bielec

 

BESCO – PWSZ SANOK

2:3

(2:2)

BRAMKI: Marcin Cybuch (3`), Kaczorowski (18`) – Zadylak (2`, 10`), Kobylarski (33`)

BESCO: Skubiński – D. Cybuch, Marcin Cybuch, T. Milczanowski, T. Słomiana, Stubenvoll-Hański, B. Milczanowski, Kaczorowski, Ł. Pelczarski

PWSZ: Chorążak – Ziemba, A. Mielniczek, kowalski, Marczak, Żądło, Wilusz, Wolanin, Zadylak, Kobylarski, Dobosz, Hućko, Chmura

 

"Miśki" wywiązały się ze swojego zadania pod nieobecność kapitana Michała Janika. Prowadzenie objęły po 4,5 minutach za sprawą Huberta Popiela. Systematycznie powiększały przewagę, zdobywając gole po składnych akcjach. Szybko skarciły przeciwnika, gdy Forest grał w osłabieniu. Karę dostał bramkarz Jan Woźniak, a siedzieć za niego poszedł jeden z zawodników z pola. Długo nie przebywał na ławce kar. Po dziewięciu sekundach bramkę zdobył Radosław Sawicki. W sumie upolował dwa trafienia, tak jak Patryk Myćka. Szczęścia z dystansu cztery-pięć razy próbował Mateusz Wojnarowski. W większości były to za lekkie i zbyt czytelne strzały dla Woźniaka. Wojnarowski dopiął swego inaczej. W indywidualnej akcji przeszedł dwóch przeciwników i umieścił piłeczkę w siatce.

Wydawało się, że Forest nawiąże walkę w drugiej połowie, kiedy Ireneusz Malec pokonał Macieja Wojtowicza. Tak się jednak nie stało. Kolejny zryw nastąpił za późno, już pod sam koniec spotkania.

Faworytem, choć nie zdecydowanym, meczu Besco z PWSZ wydawali się "uczelniani". Jednak mieli ciężką przeprawę z przeciwnikiem, który nie dysponował dwiema pełnymi piątkami. Wynik otworzył Piotr Zadylak z PWSZ, ale szybko odpowiedział Marcin Cybuch, kapitan "niebieskich". Drugą bramkę Zadylaka zripostował z kolei Maciej Kaczorowski. Następna połowa była jeszcze bardziej wyrównana, chociażby w statystykach strzałów 8-8. Szalę dla PWSZ przeważył Michał Kobylarski.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo