W naszej gminie sesja absolutoryjna odbyła się 28 czerwca i wobec niepodjęcia przez radę gminy uchwały w sprawie absolutorium - temat ten powinien zostać zamknięty. Dziwię się zwłaszcza pani radnej, że postanowiła trąbić o tej sprawie w mediach, bo brak podjęcia uchwały w sprawie nieudzielenia mi absolutorium jest jej osobistą porażką. Porażką po pierwsze polityczną, bo jej polityczni poplecznicy w radzie nie przegłosowali wniosku, który miał we mnie uderzyć. Po drugie porażką jest uzasadnienie tego wniosku, które według opinii RIO jest wybrakowane. RIO zwróciło m.in. uwagę, że we wniosku powołano się na argumenty nie na temat. Wytknięto również brak pełnej oceny wykonania budżetu za rok 2016. W tym zakresie zachęcam do przeczytania opinii RIO, która jest dostępna na BIP Gminy Komańcza.
Moim zdaniem, skoro już pani radna postanowiła zrobić z procedury absolutoryjnej narzędzie politycznej bijatyki, to powinna była bardziej utrzymać się w ryzach.
Chciałbym przypomnieć czytelnikom, że wszelkie waśnie z panią radną rozpoczęły się wkrótce po tym, jak nie wygrała ona konkursu na kierownika Gminnego Ośrodka Kultury w Szczawnym. Nigdy nie było na mnie takich ordynarnych ataków aż do obecnej, piątej mojej kadencji, którą dzięki zaufaniu mieszkańców gminy Komańcza sprawuję.
W tym miejscu chciałbym przypomnieć, że pani radna głosowała przeciwko konsolidacji zadłużenia naszej gminy. Zwycięstwo polityczne pani radnej w tej sprawie byłoby klęską dla gminy Komańcza. Oznaczałoby bowiem wepchnięcie naszej gminy w sztywny gorset prawnych ograniczeń wynikający z tzw. programu ostrożnościowego (lub naprawczego). W takim przypadku nie byłoby m.in. funduszy sołeckich, a gmina poniosłaby szkodę. Nasza gmina w oczach banków i instytucji finansowych straciłaby wiarygodność. Uważam, że metody stosowane przez panią radną szkodzą naszej gminie. Dlatego cieszę się z niepowodzenia politycznych pomysłów tej osoby. Trzeba chyba nie cierpieć własnej gminy, żeby forsować takie destrukcyjne pomysły.
Kwestii związanych z obecną sytuacją zawodową pani radnej oraz zachowaniami jej zwolenników na zebraniach wiejskich w Szczawnem nie chcę komentować. Wiem, że wyborcy są mądrzy i potrafią ocenić, kto działa dla dobra gminy, a kto przeciw niemu. Wiem, że mieszkańcy naszej gminy są wyczuleni na motywacje lokalnych polityków i widzą, kto prze do celu "po trupach".
Do wyborów jeszcze ponad rok, więc uważam działania pani radnej za falstart. Ja wolałbym skupić się na tym, żeby ten czas był dobrze przepracowany i owocny dla gminy Komańcza.