Wolni ludzie, wolna Polska, Wolne media! Protest na sanockim Rynku [ZDJĘCIA+WIDEO]

Nie przez przypadek protest ten odbył się pod siedzibą lokalnych władz Prawa i Sprawiedliwości i biurem poselskim podkarpackich posłów: Piotra Babinetza i Piotra Uruskiego, tych, którzy głosowali za przyjęciem tej skandalicznej ustawy. Pierwszy, rodem z Krosna, dodatkowo zhańbił się tym, że to właśnie on przewodzi w Sejmie komisją kultury, która łamiąc prawo, wprowadziła projekt ustawy „lex TVN” pod obrady Sejmu.  

O wielkiej roli informacji i wolnych mediów mówił Piotr Rychter, jeden z sanockich liderów „tamtej Solidarności”, aktywny działacz Demokratów Ziemi Sanockiej, którzy, obok Komitetu Obrony Demokracji, byli współorganizatorami protestu. 

– „Zebraliśmy się tutaj, aby bronić zagrożonej wolności słowa. Kiedy w sierpniu tego roku, w tym miejscu, protestowaliśmy przeciwko zamachowi na TVN, wydawało się, że władza wycofa się z tego szalonego pomysłu. Nie uczyniła tego. Obecnie jesteśmy świadkami kolejnego zamachu na wolne media. Nie można milczeć, kiedy zabierają nam, krok po kroku, wolność. To, co dziś robi władza, jest powrotem do komunistycznych wzorców, dążeniem do jednolitych mediów, jednego przekazu, wstrętnej propagandy.

Potwierdza się, że im bardziej nieprawa i skorumpowana jest władza, tym bardziej nie lubi ona, kiedy obywatele są wolni. A przecież wolność mediów jest zagwarantowana w ustawie zasadniczej. Dlatego przyszliśmy bronić naszych podstawowych praw i wolności, ponieważ wolne media, sądy i wybory to fundamenty demokracji. Dziś głośno domagamy się niezależności mediów, gdyż wolne media to wolni ludzie, a wolni ludzie to wolna Polska (…)

(…) Media są po to, by mogły krytykować władzę. To wolne media w swoim obiektywnym ujęciu pokazują i piętnują afery, jakich dopuszczają się rządzący. Oni boją się, że ktoś patrzy im na ręce. Dlatego z taką determinacją walczą o likwidację niezależnych mediów. Dziś jest atak na TVN, jutro może być to Wyborcza, czy Onet.

Dlatego nie można dopuścić, żeby powróciły czasy, gdy we wszystkich przekazach, w prasie, radiu i telewizji, znajdowały się te same wiadomości. Do nas muszą docierać różne głosy, różne punkty widzenia. Jeżeli dopuścimy do tego, że będziemy mieli tylko TVPiS, bo będzie to znak, że Polska staje się coraz bardziej zniewolona.”

Głos zabrał również Paweł Sawicki, sanoczanin od kilkunastu lat zamieszkały w stolicy, radny Rady Warszawy. Nie krył dumy, iż jego rodzinny Sanok zawsze jest wśród miast, które reagują na zło, jakie za sprawą rządzącej od sześciu lat pisowskiej władzy, dotyka naszego kraju.

– Oglądacie Państwo, oczywiście w TVN, nie w Telewizji zwanej publiczną, warszawskie demonstracje liczące dziesiątki i setki tysięcy uczestników. Nas jest tu dzisiaj kilkaset osób. Ale wierzcie mi Państwo, ta liczba kilkuset osób protestujących na sanockim rynku, jest równie ważna, jak te kilkaset tysięcy w stolicy. Dziękuję Sanok! 

W swym wystąpieniu podkreślił, iż ustawa „Lex TVN” to nie tylko zamach na TVN, to jest jednocześnie zamach na wszystkie niezależne media w Polsce. Mówił, dlaczego walka o wolne media jest tak ważna. – „Bez wolności mediów, nie ma wolności słowa. Jeśli zginą wolne media, wolność będzie miała tylko władza.” 

Demonstracja zakończyła się głośnym skandowaniem przez wszystkich uczestników protestu hasła: „Wolni ludzie, wolna Polska, wolne media…” 

PS. Kiedy protestujący opuszczali już sanocki rynek, podeszła do mnie kilkuosobowa grupa młodych ludzi, prosząc: „I niech pan napisze, że przyjechaliśmy na tę demonstrację aż z Ustrzyk Dolnych!” Piszę! Dziękujemy Ustrzyki!