Sprawa wypłynęła do publicznej wiadomości podczas sesji rady gminy 31 marca. Przewodnicząca Zofia Rudkowska poprosiła wójta o informacje na temat ostatnich delegacji (szczególnie na szkolenie do Pruszkowa). Stwierdziła, że wyjazdy są bezzasadne, ponieważ wójt w czasie delegacji nadużywa alkoholu. Dodała, że wyjazdy te powinny być ograniczone do minimum, gdyż przynoszą gminie tylko wstyd.
Niech się pan wreszcie opamięta
- Jako przewodnicząca i jako człowiek zrobiłam bardzo wiele, żeby pomóc w pozbyciu się nałogu, ale pan odrzuca tę pomoc - mówiła Rudkowska. - W tym momencie nie możemy już nic zrobić, aby pan zmienił swoje postępowanie. Wszędzie ludzie się z nas śmieją, że mamy takiego wójta. Proszę, aby pan się wreszcie opamiętał.
Przewodnicząca rady złożyła do komisji rewizyjnej wniosek o szczegółowe zbadanie delegacji wójta za rok 2016 z wyszczególnieniem celu wyjazdu oraz zwrócenia szczególnej uwagi na to, jakie koszty poniosła gmina na pokrycie tych delegacji poza przejazdem (diety, wyżywienie, nocleg).
Wniosek został przyjęty jednogłośnie przy 10 głosujących.
Dmuchać w alkomat czy nie dmuchać
Radny Stanisław Białecki, w związku z domniemaniem, że wójt znajduje się pod wpływem alkoholu, poprosił o interwencję policji, chciał, żeby stróże prawa sprawdzili stan wójta.
Przewodnicząca Rudkowska zaapelowała do radnych oraz sołtysów o wypowiedzenie się na temat problemu.
- Sprawa jest przykra, o czym wójt powinien najlepiej wiedzieć - mówił radny Maciej Batorski. - Jednak uważam decyzję o sprawdzaniu stanu trzeźwości wójta w taki sposób za zbyt pochopną.
Do tej opinii przychylił się również Ryszard Burzyński. Grzegorz Jasiński powiedział, że mieszkańcy gminy często pytają go o wójta, że sytuacja staje się coraz gorsza. Janusz Nitka stwierdził, że zachowanie włodarza jest problemem, jednak powinno być rozwiązane w inny sposób. Stanisław Chabko dodał, że problem nie pojawił się dzisiaj i nie widzi sensu zgłaszania na policję tej sprawy. Według Tomasza Czapora, sprawa powinna być rozwiązana na tej sesji, gdyż problem ciągnie się od dawna i nic się nie zmienia. Zdaniem Zenona Bodnara, zachowanie wójta się nie zmieni, gdyż jest to silniejsze od niego. Jako człowiek jest dobry, ale jako osoba pełniąca funkcję wójta – nie: - Dla dobra gminy powinien zrezygnować z funkcji.
- Wójt nie powinien zajmować swojego stanowiska - podkreśliła radna Teresa Brzeżawska-Juszczak. - Cierpi na tym cała gmina i jej mieszkańcy. Wójt w stosunku do mnie wielokrotnie używał niecenzuralnych słów. Sądzę, że jego postępowanie nie zmieni się. Nie może być w tej kwestii zaufania. Nie można mieszać postępowania wójta jako osoby prywatnej i jako osoby reprezentującej gminę. Nie można zgodzić się na takie reprezentowanie gminy i mieszkańców.
Radny Daniel Bilański stwierdził, że zachowanie włodarza stwarza wiele niebezpiecznych sytuacji.
- Wójt jako człowiek nie jest zły i wiele spraw potrafi załatwić, jednak choroba alkoholowa wzięła górę nad jego postępowaniem. Zrobiłam wiele, aby mu pomóc rozwiązać ten problem - zaznaczyła przewodnicząca. - Było sporo interwencji, które zakończyły się niepowodzeniem. Dlatego proszę radnych o podjęcie właściwej decyzji: czy będą wzywane odpowiednie służby do sprawdzenia stanu wójta, czy też wójt sam zrezygnuje ze stanowiska.
Zaapelowała do włodarza, aby uczynił to honorowo, ponieważ nie wypełnia właściwie i odpowiedzialnie swoich obowiązków. Byłoby to najlepsze wyjście z zaistniałej sytuacji.
Zbyt wiele razy dostał ostatnią szansę
- Wójt nie traktuje rady, sołtysów oraz mieszkańców poważnie - stwierdził Stanisław Jarzyna, sołtys Tyrawy Wołoskiej. - Należy wreszcie z tym skończyć. Jan Chowaniec powinien natychmiast zrezygnować z pełnienia funkcji wójta. Zbyt wiele razy dawaliśmy mu ostatnią szansę, jednak poprawy jak nie było, tak nie ma.
Bożena Drzyzga, sołtyska Rakowej, powiedziała, że problem istnieje, ale nie należy go rozwiązywać, dzwoniąc po policję. Stanisław Górniak, sołtys Siemuszowej, stwierdził, że wójt nie współpracuje z sołtysami i gmina na tym traci. Należy godnie pełnić powierzone stanowisko i należy godnie z niego odejść.
- Nie należy takich decyzji podejmować pod wpływem emocji - podsumował Mirosław Kozłowski, sołtys Hołuczkowa.
Wojewoda nie wezwała na dywanik
Minęło już ponad pięć miesięcy od sesji, na której radni oskarżali wójta o pijaństwo. Zapytaliśmy przewodniczącą, czy w tym czasie coś się zmieniło. Zofia Rudkowska odpowiada:
- Nie wiem, czy wójt się leczy. Ostatnio nie widzę, żeby chodził nietrzeźwy. Na tej pamiętnej sesji 31 marca ostatecznie nie wezwaliśmy policji. Ale radni i mieszkańcy naciskają na mnie, bo oni chcą go koniecznie odsunąć. Robiłam wiele przez ostatnie trzy lata, żeby mu pomóc. Wymusiłam na nim, żeby pojechał na miesięczne leczenie - podkreśla.
Pod koniec sierpnia przewodnicząca wysłała pismo do wojewody z prośbą o interwencję. Zaznaczyła w nim, że obawia się podejmowania złych decyzji przez wójta lub zadłużenia gminy.
Poinformowała wójta o liście do wojewody, jak również odczytała pismo radnym na sesji 13 września.
Następnego dnia Zofia Rudkowska dostała odpowiedź od wojewody Ewy Leniart, która, zdaniem przewodniczącej, umyła ręce stwierdzając, że gdyby włodarz zdefraudował jakieś pieniądze, czy podjął błędną decyzję, to dopiero wówczas mogłaby reagować.
- Liczyłam na to, że jako kobieta wezwie go na dywanik i porozmawia z nim jak zwierzchnik z podwładnym, tak po ludzku i serdecznie - zaznacza. - Nie można udawać, że problem nie istnieje. Od 13 września sytuacja się poprawiła. Nie wiem jednak, jak długo to potrwa. Na sesjach jest tragedia, gdyż potrafią mu nagadać, ale nikt tak naprawdę nie chce go ratować. Znam to środowisko i niektórzy petenci przychodzą nawet z butelką alkoholu. Komuś, kto się wieszał, nie daje się sznura - kwituje.
Walczę i przestałem pić
Wójt poprosił przewodniczącą, radę oraz sołtysów o wybaczenie tego, jak się zachował i danie mu jeszcze jednej ostatniej szansy. Zobowiązał się do podjęcia leczenia.
- Takie rzeczy nie powinny wypływać na sesji rady gminy - ubolewa wójt. - Żałuję, że nie dmuchałem w alkomat. Głupi byłem. Walczę z tym i przestałem pić. To, że człowiek sobie czasem wypije w nerwach, to nic złego. Wyszło to na sesji, bo mam tutaj wokół siebie ludzi, jakich mam. Nic na to nie poradzę - powiedział nam w poniedziałek w telefonicznej rozmowie.
Jedni kibicują, drudzy przekreślają
Niektórzy mieszkańcy gminy wiedzą o problemie wójta.
- Przekazujemy informacje o swoich potrzebach do sołtysa - komentuje mieszkanka Tyrawy Wołoskiej. - Z tego co wiem, wójt jest dobrym człowiekiem, ale przynosi nam wstyd.
Niektórzy nie wierzą, że włodarz się opamięta.
- Już wiele razy obiecywał, że się poprawi i zacznie leczyć - dodaje Stanisław, mieszkaniec Hołuczkowa. - Znam takie przypadki. Szybciej mi kaktus na dłoni wyrośnie, niż alkoholik się wyleczy. Taki człowiek oszukuje i siebie, i innych. Siebie, bo problemu nie rozumie, a innych, gdyż zapewnia, że przestał pić. I koło się zamyka - kwituje.
Są i tacy, którzy dowiedzieli się o sprawie po pamiętnej sesji rady gminy, na której radni chcieli wezwać policję, gdyż było podejrzenie, że wójt jest pijany.
- Nie wiedziałam, że nadużywa alkoholu - przyznaje Zofia, mieszkanka Rakowej. - To niekorzystne dla naszej gminy, bo ludzie będą nas kojarzyć tylko z powodu nałogu wójta. A poza tym nikt nie będzie traktował naszych urzędników poważnie.
Jednak wielu uważa, że wójta nie należy skreślać.
- Kibicuję wójtowi, bo jest porządnym człowiekiem - podkreślił Franciszek, mieszkaniec Rozpucia. - Nie można go tak szybko skreślać. W innych gminach jest większy problem, bo włodarzami zostają ludzie o wątpliwej moralności, którzy kochają przekręty. Nie słyszałem o wójcie abstynencie, więc nasz włodarz nie odstaje od ogółu. Zastanawiam się, czy ktoś mu nie chce zaszkodzić. Przecież zbliżają się wybory - domniemywał.
ZDANIEM PRAWNIKA
Kto i kiedy może odwołać wójta?
Rada gminy, po upływie 9 miesięcy od dnia wyboru wójta i nie później niż na 9 miesięcy przed zakończeniem kadencji, może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta z przyczyny innej niż nieudzielenie wójtowi absolutorium jedynie na wniosek co najmniej 1/4 ustawowego składu rady. Rada gminy może podjąć uchwałę (podjętą większością co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady, w głosowaniu imiennym) o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania wójta na sesji zwołanej nie wcześniej niż po upływie 14 dni od dnia złożenia wniosku. Jeżeli zgłoszony w opisanym trybie wniosek nie uzyskał wymaganej większości głosów, kolejny wniosek może być zgłoszony w tym trybie nie wcześniej niż po upływie 12 miesięcy od poprzedniego głosowania.
W przypadku wygaśnięcia mandatu wójta przed upływem kadencji przeprowadza się wybory przedterminowe na zasadach określonych we właściwej ustawie. Wyborów nie przeprowadza się, jeżeli data wyborów przedterminowych miałaby przypaść w okresie 6 miesięcy przed zakończeniem kadencji wójta. Wyborów przedterminowych nie przeprowadza się także wtedy, jeżeli data wyborów miałaby przypaść w okresie dłuższym niż 6, a krótszym niż 12 miesięcy przed zakończeniem kadencji wójta i rada w terminie 30 dni od dnia podjęcia uchwały stwierdzającej wygaśnięcie mandatu wójta podejmie uchwałę o nieprzeprowadzaniu wyborów.
W przypadku wygaśnięcia mandatu wójta przed upływem kadencji jego funkcję, do czasu objęcia obowiązków przez nowo wybranego wójta, pełni osoba wyznaczona przez prezesa Rady Ministrów.