reklama

Włoska pizza na promie „VARSOVIA”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: screen z filmu

Włoska pizza na promie „VARSOVIA” - Zdjęcie główne

foto screen z filmu

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości„VARSOVIA” to nazwa włoskiego promu zwodowanego w stoczni Cantiere Navale Visentini w Chioggii w północnych Włoszech. Statek będzie najnowszym spośród pięciu promów pływających na liniach: Gdańsk – Nynashamn („Nova Star” i „Wawel”) oraz Świnoujście – Ystad („Cracovia”, „Mazovia” i Baltivia”).
reklama

W sierpniu 2022 roku została podpisana umowa na 10-letni czarter nowego promu przez Polską Żeglugę Bałtycką SA, pływającą pod marką Polferries. Będzie obsługiwać linię Świnoujście – Ystad (Szwecja), zastępując „Cracovię”, która zostanie wyłączona z eksploatacji. Pierwszy kurs z Świnoujścia do Ystad, z 500 pasażerami na pokładzie, Varsovia odbyła 28 lipca.  

    Nowy prom „Varsovia” zwodowany został we włoskiej stoczni 6 kwietnia 2024 br., 11 lipca opuścił Wenecję, kierując się do Ystad, aby przybyć do Świnoujścia 26 lipca br. Prom ma 216 m. długości, 28 m. szerokości i 8 pokładów. Jednostka mieści 14-150 ciężarówek i 200 samochodów osobowych oraz 920 pasażerów. Na statku znajdują się: 230 kabin dla pasażerów, restauracje, bary, sklep, a także strefa rozrywki. Włoską ciekawostką są piece do wypieku pizzy, stanowiące ważny element kuchni. Jest największą jednostką polskiego armatora i pierwszą nową od ponad 20 lat. PŻB nie jest i na razie nie będzie właścicielem nowego promu. Podpisana w sierpniu 2022 roku umowa zakłada 10-letni czarter, z opcją wykupienia go po sześciu latach. 

reklama



    Historia promu jest niezwykle ciekawa, posiada nasze polskie odniesienie. Wielu Polaków zapewne kojarzy go - i słusznie - z flagowym programem budowy promów dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej pn. „Batory”, który miał być jednym z politycznych motorów partii Jarosława Kaczyńskiego. Tak wynikało z przyjętej w 2017 roku przez rząd PiS Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Zapowiedzią był pierwszy, ponad 200-metrowy prom, który miał trafić do narodowego armatora w 2020 roku.
Na miejsce budowy promu wybrano Morską Stocznię Remontową „Gryfia” w Szczecinie.

Chodziło o to, by kojarzono ten projekt ze Szczecinem, a nie z rządzonym przez Platformę Obywatelską Gdańskiem. I nieważne było, że jest to stocznia przystosowana do wykonywania remontów jednostek pływających, a nie do ich budowy. Ta wymaga innej infrastruktury. Nieważny był też koszt budowy pierwszego promu. Wyliczono go na 180-200 mln. euro, podczas gdy w stoczniach za granicą wynosił wówczas 130-140 milionów.  

23 czerwca 2017 roku wszystkie publiczne programy informacyjne rozpoczynały się od Szczecina, gdzie ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki wziął do ręki ozdobny młotek i wbił nit w stępkę (główny element konstrukcji kadłuba statku – przyp. aut) przyszłego promu. Z pompą ogłosił wtedy, że przyjechał, aby dać nadzieję na rozwój Stoczni Szczecińskiej. Czas pokazał, że stała się przykładem jak realizuje się polityczny, zupełnie nierealny plan. Jeden z liderów PiS Joachim Brudziński miał wówczas powiedzieć, że jeśli prom nie powstanie, to on założy turecki sweter ala Krzysztof Kononowicz (gwiazda Internetu, niedoszły prezydent Białegostoku – przyp. aut) i powie publicznie, że ten projekt się nie udał. Nie zrobił tego albo media nie odnotowały tego faktu. 

Na program „Batory” wydano 14 milionów złotych. Stępka miała kosztować 725 tys. zł. Przez wiele lat rdzewiała, stając się smutnym pomnikiem tamtejszej władzy. Chcąc się go pozbyć, jedna firma państwowa sprzedała go drugiej za cenę o pół miliona złotych niższą. Podobno z zamiarem wykorzystania „złomka” jako pontonową konstrukcję, pomocną do wykonywania remontów statków na wodzie. 

Ostatecznie, widząc kompletną niemoc budowy pierwszego promu, na stępce zakończono realizację programu „Batory”. Zdecydowano się na 10-letni czarter nowego promu, który zdecydowała się zbudować jedna z niewielkich włoskich stoczni. A miało być tak pięknie i dumnie.

Varsovia będzie codziennie odpływać ze Świnoujścia o godz. 12.30, by rozpoczynać rejs powrotny z Ystad o 22.45.

Od autora:  Zapytacie Państwo - dlaczego o tym piszę? Niby co nas, górali, obchodzi jakiś tam prom, który będzie kursował między Świnoujściem, a Ystad? Pomyślałem, że może jednak obchodzi. Wszak my, górale, kochamy morze, może ktoś z nas zdecyduje się na rejs do Szwecji pięknym, nowym promem „Varsovia”? Włoska pizza skonsumowana na jego pokładzie na pewno musi znakomicie smakować.

A przy okazji mieliście Państwo smutną lekcję historii, jak to za rządów PiS budowano morską potęgę Rzeczypospolitej, jak to (nie) liczono się z pieniędzmi podatników. A jeśli by ktoś już koniecznie chciał doszukać się naszego związku z morzem, to przypomnę, że w 1966 roku zwodowano statek (drobnicowiec) MS SANOK (jego matką chrzestną była ówczesna v-burmistrz Maria Styrkosz), który przez kilkadziesiąt lat pływał po morzach i oceanach, głosząc światu nazwę podkarpackiego miasteczka.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo