Podczas podejmowania, czasami bardzo trudnych, decyzji, dotyczących działań o znaczeniu lokalnym, na pewno nie mogłem zgodzić się z przeniesieniem "Piątki", czyli ZS nr 5 do "Czwórki" (ZS nr 4), gdzie najlepszą lokalizacją byłaby "Dwójka" (ZS nr 2).
W "Czwórce" należało umieścić SOSW. Nie mogłem być "za", gdy niszczyło się prężnie rozwijający się podmiot ekonomii społecznej – Centrum Integracji Społecznej. Jestem przeciw takim rozwiązaniom jak Nocna i Świąteczna Opieka Zdrowotna w szpitalu powiatowym, gdzie nie przyjmuje się mieszkańców powiatu tj.: mieszkańców gminy Komańcza i Zagórz, a regulacje o NFZ mówią wprost "w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia mogą korzystać z pomocy dowolnego punktu nocnej opieki" zgodnie z wykazem na stronie NFZ.
Pomimo zgłaszanych wniosków mających na celu rozwój szpitala, uczestniczymy wciąż w wygaszaniu kolejnych jego oddziałów. Najbardziej żenujący jest dla mnie fakt, że wielu spośród obecnych radnych uczestniczyło w sprawowaniu władzy we wcześniejszej kadencji, a pomimo to przenoszą ciężar całej odpowiedzialności na poprzedników, czyli na siebie (?).
No i oczywiście jak coś złego, to zrobił to były starosta Niżnik – a gdzie pozostali członkowie zarządu, a wręcz etatowi zastępcy? Boli też fakt, że pomimo zgłaszanych wniosków Zarząd nie reaguje na standardy obsługi interesantów w Wydziale Komunikacyjnym (ciasne korytarze, wieczne kolejki, opieszałość w zainstalowaniu terminala płatniczego do regulowania opłat rejestracyjnych, a pusty budynek na Jagiellońskiej niszczeje). Najlepiej zobrazują naszą kadencję słowa wygłoszone już podczas expose obecnego Zarządu – "po nas choćby potop".