reklama

Wesprzemy seniorski hokej

Opublikowano:
Autor:

Wesprzemy seniorski hokej - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozmowa o sanockim hokeju na lodzie z burmistrzem Tomaszem Matuszewskim.

Powrót sanockiego hokeja do ekstraklasy jest dowodem, że jak się chce, to można dokonywać wielkich rzeczy. Co głównie zadecydowało, że ten projekt się udał?

- Wiele rzeczy się na to złożyło, począwszy od miejsca, jakie w życiu mieszkańców Sanoka zajmuje sport, a skończywszy na kapitale ludzkim w postaci wielu osób zaangażowanych w dążenie, aby sanockiemu hokejowi przywrócić miejsce wśród najlepszych w Polsce.

Czy jest pan przekonany, że hokej na lodzie jest tą dyscypliną, która w największym stopniu może przyczynić się do promocji Sanoka w kraju i poza jego granicami, że jest wartością „number one”?

- Zdecydowanie tak. Mało tego, uważam, że jego wartość jest daleko większa niż tylko promocyjna. Otóż tworzy on jeszcze dobrą atmosferę wśród mieszkańców, jest dla nich powodem do dumy. Pamiętam, jak sanoczanie zdobywali mistrzostwo kraju, jak sięgali po Puchary Polski, wtedy całe miasto tym żyło.

Ale przyszły lata chude, kiedy wydawało się, że to już koniec…

- No właśnie! Wielu myślało, że to koniec, ale znaleźli się ludzie, którzy powiedzieli sobie: „nie poddamy się, uratujemy hokej dla Sanoka!” Na przekór wszystkiemu rozwinęli szkolenie dzieci i młodzieży, sięgając nawet po tytuły mistrzów i wicemistrzów Polski. Dziś mogą z dumą powiedzieć: „udało się!” To też świadczy o sile, jaką stanowi sanocki hokej.

Działacze podkreślają, że nie udałoby się, gdyby nie pana osobiste zaangażowanie w realizację tego projektu…

- Uważam, że był to zbiorowy wysiłek wielu osób. Sam nie dałbym rady.

Sport zawodowy opiera się jednak na pieniądzach, bez których nie da się nic zrobić. Jak to wygląda od tej strony?

- Mamy kilku wiernych, oddanych sponsorów i czynimy starania, aby do ich grona dołączyli kolejni. Mogę zdradzić, że prowadzone rozmowy dobrze rokują. Ich powodzenie ja oceniam na jakieś 70 procent. Roczny, albo inaczej sezonowy, budżet klubu opiewa na 1,5 mln. złotych i taki jest w naszym zasięgu. Gdyby udało się osiągnąć więcej, wówczas można byłoby pomyśleć o wzmocnieniach składu, które z pewnością by się przydały.

Doświadczenia innych klubów pokazują, że w proces finansowania drużyn ekstraligowych mocno włączają się samorządy. W budżetach „hokejowych miast” takich m. in. jak: Oświęcim, Jastrzębie, Gdańsk, Katowice, Tychy, Toruń, Sosnowiec znajdują się pieniądze przeznaczone dla tych drużyn, obciążając pulę przeznaczoną „na promocję”. Są to różne kwoty, oscylujące wokół 1 miliona złotych. Czy rozważa pan przyjęcie takiego wariantu w Sanoku?

- Owszem, rozważam. Będę próbował przekonać radnych, że byłyby to środki dobrze zainwestowane, służące rozwojowi hokeja, a zarazem promocji miasta. Decyzja należeć będzie do Rady Miasta.

A jakie środki obecnie przeznacza miasto na hokej? Na sanockiej giełdzie notowania są niesamowicie rozbieżne…

- Spróbuję to ujednolicić. Otóż na rozwój hokeja młodzieżowego przeznaczamy obecnie 0,5 mln. złotych. Do tego dochodzą stypendia, łącznie jest ok. 700 tys. złotych.

A w ogóle na sport?

- Jest to kwota 12 mln zł, z czego funkcjonowanie MOSiR-u pochłania ok. 10,5 mln. zł. Z uwagi na Covid 19 ten rok nie będzie w pełni miarodajny, zarówno po stronie wydatków, jak i dochodów, ale tak to mniej więcej będzie wyglądać.

Na koniec wróćmy jeszcze ho hokeja. Powrót STS do ekstraklasy wyraźnie pana ucieszył, to widać. Czy nie obawia się pan jednak, że te nastroje mogą ulec pogorszeniu, gdy młoda, niedoświadczona, oparta na wychowankach drużyna będzie zbierać baty od naszpikowanych obcokrajowcami rywali?

- Liczę tu na wyrozumiałość kibiców, choć nie wydaje mi się, że będzie aż tak źle. Raczej jestem dobrej myśli!

Rozm. Marian Struś

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo