reklama

Ucieczka z czerwonej strefy

Opublikowano:
Autor:

Ucieczka z czerwonej strefy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościScenariusz spotkania w Radzyniu Podlaskim pomiędzy Orlętami a Cosmosem mógłby napisać sam Hitchcock. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, a wynik był sprawą otwartą do ostatniego gwizdka.

– Żadna drużyna nie zamurowała bramki, przez co mecz mógł się podobać – opisuje Henryk Majka, kierownik drużyny z Nowotańca. – Ekipy postawiły na otwartą grę, dzięki czemu uwydatniło się to, co w futbolu najpiękniejsze.
Cosmos prowadził po bramce samobójczej Sebastiana Wrzesińskiego i golu Pawła Soboty po rzucie wolnym. Przy obu bramkach udział miał Marek Maślejak. Dla Radzynia trafił Mateusz Majewski.
– Szaleństwo zaczęło się w 83. minucie – komentuje Majka. – Rywal wyrównał, a następnie wyszedł na prowadzenie, choć mogliśmy go dobić. Ludzie ze sztabu, łącznie ze mną, pospuszczali już głowy, pogodzeni z porażką – przyznaje kierownik Cosmosu. – Ale nie piłkarze. Widać było, że poczuli sportową złość i nie zamierzali się poddać.
Dzięki walecznej i ambitnej postawie Nowotaniec odwrócił losy spotkania. Piotr Laskowski dośrodkował z lewej strony na głowę Ireneusza Zarzyki. Grający trener uderzył nie mocno, ale bardzo precyzyjnie i pokonał wysokiego bramkarza.
Kluczowa dla spotkania okazała się akcja, która zaczęła się prawą stroną od Pawła Majki. Uruchomił na skrzydle Szymona Pluskwika, który zagrał do Marcina Misiaka. Ten zmylił obronę i podał do Laskowskiego. Kapitan Cosmosu miał przed sobą już tylko bramkarza. Uderzył mocno wprost w niego. Piłka odbiła się od jego klatki piersiowej, a następnie od kolana „Laski” i wpadła do siatki. Sędzia już nie wznowił gry.
– Ostatnie minuty meczu wszyscy oglądali na stojąco – relacjonuje Majka. – Zwycięstwo przyszło w najlepszym możliwym momencie. Była to walka nie o trzy, ale o 6 punktów. Wystąpiliśmy osłabieni brakiem Rafała Mikulca i Roberta Dymowskiego (pauza za kartki), a i tak dopięliśmy swego. Dobrze na środku pomocy spisał się Maślejak. Pokazaliśmy charakter – dodaje. – Teraz drużyna ponownie uwierzyła w siebie. Jedyny minus to naderwanie mięśnia dwugłowego przez Michała Misiaka.
W następnej kolejce Cosmos zmierzy się z Resovią w ostatnim meczu u siebie w tej rundzie, a na koniec jesieni wyjedzie do Oświęcimia.
– Utarliśmy nosa Stali, to może uda się wywalczyć choćby punkt z drugim zespołem z Rzeszowa – mówi kierownik. – Wielki znak zapytania stawiam do meczu w Oświęcimiu. Soła jest nieobliczalną drużyną, dużo strzela, ale i dużo traci.
Dzięki zwycięstwu w Radzyniu Cosmos wydostał się ze strefy spadkowej. Więcej szczegółów w 44. numerze KORSO Gazety Sanockiej.

ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI – COSMOS NOWOTANIEC
3:4
(1:1)
BRAMKI:
Majewski (45’), Melnyczuk (83’), Borysiuk (85’) – Wrzesiński (samobójcza – 44’), Sobota (73’), Zarzyka (90’), Laskowski (90’ + 3’)
RADZYŃ: Wójcicki, Szymala (Zuber 76’), Wrzesiński, Leszkiewicz, Mazurek, Kot, Zmorzyński, Rycaj (Kanarek 83’), Borysiuk, Piątek (Melnyczuk 57’), Majewski. Trener: Damian Panek
NOWOTANIEC: Krawczyk, Michał Misiak (Marcin Misiak 70’), Sobota, Pidwirnyj, Wójcik, Pluskwik, Sowiński, Jakubowski (Majka 88’), Maślejak, Laskowski, Zarzyka. Trener: Ireneusz Zarzyka

POZOSTAŁE WYNIKI
MKS Trzebinia/Siersza – JKS Jarosław 1:3 (0:1)
Resovia – Soła Oświęcim 1:1 (0:0)
KSZO Ostrowiec Św. – Wierna Małogoszcz 2:0 (1:0)
Podhale Nowy Targ – Stal Rzeszów 0:0
Karpaty Krosno – Garbarnia Kraków 1:1 (0:1)
Avia Świdnik – Podlasie Biała P. 1:0 (0:0)
Unia Tarnów – Motor Lublin 1:1 (0:1)
Spartakus Daleszyce – pauza

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo