reklama
reklama

TOMASZ SEKIELSKI w Sanoku: Ten film miał boleć! [FOTO+VIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mnie boli za każdym razem gdy go oglądam i mam nadzieję, że każdego, kto go ogląda boli - powiedział Tomasz Sekielski na spotkaniu w Sanoku. Dziennikarz przybył do Sanoka na zaproszenie redaktor naczelnej Korso Sanockiego.
reklama

Boli dusza i całe ciało gdy się ten dokument ogląda

Ten film miał zaboleć każdego widza, miał nim wstrząsnąć i skłonić do myślenia. Miał być i uważam, że nam się to udało, głosem ofiar, tych, którym nie pozwolono mówić. Nie ma w nim narratora, nie jest to fabuła oparta na faktach. To są fakty - dokument, świadectwo tych, którzy mierzyli się z problemem i będą się mierzyć do końca życia. Oglądając ten dokument i tak nikt nie odczuje tego co czują tak naprawdę ofiary księży pedofilów, to jest straszne. Pomyślcie, że dorośli ludzie oglądają się za siebie i czują bez przerwy oddech swojego oprawcy. 

 

Dlaczego powstał ten dokument?

Kiedyś będąc małym chłopcem, nie wiedziałem, jak się zachować jak ktoś kogoś krzywdził. To mama powiedziała mi, że trzeba reagować, stawać w obronie tych słabszych, krzywdzonych. Nigdy więcej nie byłem obojętny. To krótka odpowiedź, ale najszczersza, jakiej mogę Ci udzielić. 

 

Rozpocząłeś ogólnopolską dyskusję a właściwie światową

Tak. Taki był mój cel, chciałem, żeby to właśnie się wydarzyło. Odkładam na bok polityczne nawalanki, obojętnie jaka to jest partia, to jest to teraz wykorzystywane. Wszystko bowiem można wykorzystać w bieżącej polityce. Odkładam to na bok. Cieszy mnie to, że dyskusja rozpoczęła się w samym kościele. Mam informacje, sygnały od samych duchownych, że rozmawiają o tym, dyskutują. Dostrzegli wreszcie skalę problemu i jego powagę, że ten film zbierając te wszystkie przypadki, unaocznił, jak wciąż dalece nierozwiązany jest to problem. 

Myślę też, że ten film przewartościowuje w naszych głowach to, że najważniejsze są ofiary, że nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o ukaranie sprawców czy tych, którzy ich kryli, ale uczy, żeby myśleć o ofiarach. 

 

Czy odbierasz sygnały po premierze dokumentu o innych ofiarach?

Tak, dostaję mnóstwo kolejnych zgłoszeń od osób, które były wykorzystywane. Nawet nie jestem w stanie przeczytać każdej z nich. Pisza, że po obejrzeniu filmu wróciły wspomnienia o tym co spotkało ich przed laty. Zależało mi też na tym, aby ten film miał jak najszerszy zasięg i tak się dzieje. Popatrz, na spotkaniu na żywo dowiedzieliśmy się, ze w Watykanie było 48 odsłon i to jest news! Oby dotarł na samą górę. Z dnia na dzień ta liczba będzie się powiększała i tak ma być. 

 

Co dalej? Czego oczekujesz w dalszej perspektywie? 

Powinna powstać jak najszybciej niezależna świecka komisja, to też jest w interesie samego kościoła. Komisja umocowana ustawowo, która mając odpowiedni budżet, ekspertów, pomoc prawną przejrzy kościelne archiwa, przesłucha księży i ich hierarchów, wysłucha ofiar (które będą się do niej mogły zgłaszać). To jest oczywiście praca na lata, ale ta praca powinna rozpocząć się jak najszybciej. Moglibyśmy wtedy oczekiwać, że poznamy w miarę obiektywny raport, który pokaże nam skalę problemu, a jednocześnie prace tej komisji pomogą kościołowi w Polsce oczyścić się. 

 

Jesteś w bliskim kontakcie z ofiarami, czym dla nich było to upublicznienie swoich traumatycznych przeżyć? 

Przede wszystkim są zadowoleni, ze ten film ma tak szeroki odbiór, ale najbardziej cieszy ich fakt, ze swoim świadectwem, pokazaniem twarzy dodali odwagi innym ofiarom, które do tej pory całe lata milczały. Być może to, ze oni dokonali takiej publicznej spowiedzi, pomoże innym tym, którzy żyją nadal w zamkniętym kręgu zmowy milczenia i własnego wstydu.  

To nie jest proste... wiesz, tutaj trzeba dodać presję środowiska, wstyd, poczucie winy, presję kościoła tego najbliższego, w małej wsi czy miasteczku, gdzie np. ten ksiądz nadal jest i funkcjonuje. Ważne dla mnie były słowa ofiar po premierze filmu, w których mówili, że nawet przez moment nie żałowali i nie żałują, że się odważyli i wystąpili. Z tym filmem nastąpiło w jakimś stopniu ich oczyszczenie, pozostawienie razem z tym filmem części tej traumy za sobą. 

 

Zdradziłeś w trakcie naszego spotkania, że będzie druga część filmu "Tylko nie mów nikomu", czy mogę liczyć z tej okazji na kolejne odwiedziny w Sanoku?

Oczywiście! Przy tej okazji bardzo Ci dziękuję za zaproszenie i zorganizowanie spotkania i za tak wspaniałą publiczność do dyskusji. Z przyjemnością to powtórzę. W takim razie do zobaczenia.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama