Od naszej ostatniej publikacji upłynął miesiąc, czy coś zmieniło się w tym czasie? Odbyły się kontrole z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Urzędu Miasta oraz Państwowej Straży Pożarnej.
Dowiedzieliśmy się od zastępcy burmistrza Artura Kondrata, że przy ul. II Pułku Strzelców Podhalańskich nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej związanej z obróbką drewna. Burmistrz dodaje również, że każdy przedsiębiorca jest zobowiązany przepisami prawa do aktualizowania swojego wpisu na bieżąco, nie później niż w ciągu 7 dni od daty zaistnienia zmiany.
Po analizie pism wpływających z WIOŚ wynika, że prowadzone jest w dalszym ciągu postępowanie sprawdzające dotyczące owej działki. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska zwrócił się również do Burmistrza Miasta Sanoka z pytaniem, czy na przedmiotowej działce obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego oraz z wnioskiem o określenie położenia terenów chronionych akustycznie w sąsiedztwie tejże działki.
Burmistrz Sanoka, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego wyznaczył na dzień 31 lipca oględziny działki, na której prowadzona jest działalność przez firmę "Komańcz". Działka ma współwłaścicieli, wszyscy zostali prawidłowo zawiadomieni o terminie oględzin, jednak żaden z nich się nie stawił. Prowadzący na przedmiotowej działce działalność przedsiębiorca poinformował, że posiada umowę dzierżawy tej nieruchomości, jednak takiej umowy nie udostępnił kontrolującym pracownikom Urzędu Miasta, ani tez nie udzielił żadnych innych wyjaśnień. W tej sytuacji burmistrz w ramach posiadanych kompetencji ma przeanalizować możliwości prawne, które pozwolą pomóc mieszkańcom sąsiadujących nieruchomości w rozwiązaniu ich uciążliwego problemu.
Jak się dowiadujemy, do budżetu miasta wpływa jedynie podatek od nieruchomości w wysokości 651 zł, który płacony jest przez współwłaścicieli tejże nieruchomości. Żadne inne podatki, między innymi od prowadzonej działalności przez firmę "Komańcz" do Gminy Miasta Sanoka nie wpływają.
Burmistrz rozważa możliwość podjęcia rozmowy z przedsiębiorcą, chociaż kwestia innej lokalizacji dla prowadzonej przez firmę działalności do tej pory nie była brana pod uwagę. Analizując tereny, które są własnością gminy, trudno byłoby wskazać grunt, na którym mogłaby być wykonywana usługa polegająca na składowaniu, łupaniu i sprzedaży drewna. W tym miejscu z-ca burmistrza Artur Kondrat, przyznaje, że jest to działalność uciążliwa i musiałaby się znajdować w znacznej odległości od zabudowań. Jak wiadomo, miasto w ostatnich latach ulega intensywnej rozbudowie, przede wszystkim związanej z budownictwem mieszkaniowym jednorodzinnym, a w ostatnim czasie również wielorodzinnym, dlatego prawdopodobnie inna lokalizacja także będzie budziła kontrowersje i sprzeciw.
Zapytaliśmy Państwową Straż Pożarną o wyniki przeprowadzonej kontroli. Poniżej przedstawiamy notatkę służbową sporządzoną na naszą prośbę.
To już kolejny argument potwierdzający, że działalność firmy "Komańcz" nie powinna znajdować się w tym miejscu. Nie ma zachowanych odległości, ponieważ zabudowa domów jednorodzinnych jest zaraz za przysłowiowym płotem.
Z nieoficjalnych informacji, jakie do nas dotarły, wynika, że właściciel placu wypowiedział już umowę dzierżawy właścicielowi firmy "Komańcz". Wygląda na to, że to jedyny najszybszy sposób, aby tartak zniknął z krajobrazu osiedla śródmieście. Warto walczyć o swoje, o spokój we własnym domu.
Na placu trwa ewidentne sprzątanie i od 3 dni jest cicho. Cieszymy się wraz z mieszkańcami sąsiadującymi z tartakiem wizją spokojnego życia bez hałasu i pyłu wokoło. Trzymamy kciuki, aby ten czas się nie dłużył, a zleciał w mgnieniu oka.
Oczywiście o usunięciu tartaku naszych czytelników nie omieszkamy poinformować.