To, czego świadkami są obecnie sanoczanie, przypomina bratobójczą walkę. Walka na słowa, na banery i na debaty. Wspólne losy obu panów nie zapowiadały nadchodzącej katastrofy we wspólnych relacjach. Na początku był burmistrz i jego zdolny podwładny. Były plany i starania o powstanie basenu, na który mieszkańcy Sanoka czekali od dawna. Wydawało się, że panowie wspólnie będą świętować otwarcie takiej perełki jak Centrum Rehabilitacji i Sportu. Nic bardziej mylnego.
Kres dobrym relacjom położył planowany wywiad na łamach gazety samorządowej z Tomaszem Matuszewskim, w którym zamierzał ogłosić swój start w wyborach. Publikacja wywiadu o tydzień została wstrzymana, a naczelna gazety samorządowej wszem wobec ogłosiła, że winny temu jest obecny burmistrz Tadeusz Pióro i jego prewencyjna cenzura. Skończyło się na tym, że stanowisko straciła nie tylko ona, ale również przyszły kandydat, który oprócz fotela dyrektora stracił też pracę. Nieprzyjemny odór przez wiele tygodni ciągnął się za
burmistrzem, który wobec "zdrady" pozostał niewzruszony. W końcu trudno trzymać kontrkandydata pod własnym dachem. Starania o zatarcie nieprzyjemnego wrażenia trwały długo. W tym czasie ukończono budowę CRiS-u, ku końcowi miały się prace na Wierchach i remonty wielu dróg. Poparcie dla Tadeusza Pióro otwarcie deklarowali politycy PiS-u. Burmistrz zdobył nawet uznanie za najlepiej zarządzane miasto. Wydawało się, że wszystko dla obecnego burmistrza idzie w dobrym kierunku.
Aż rozpoczęła się kampania wyborcza. Od samego początku było wiadome, że druga tura w walce o fotel burmistrza Sanoka jest nieunikniona, bo do wyborów zgłosiło się czterech kandydatów. Pewnikiem był Tadeusz Pióro. Pytaniem było, kto stanie z nim do walki. Część stawiała na Jakuba Osikę, część na Tomasza Matuszewskiego, który rozpoczął intensywną kampanię wyborczą. Spotkania z mieszkańcami, niezależna telewizja, próby podważenia wiarygodności dotychczasowego burmistrza. A przy tym spore poparcie w mediach
społecznościowych. W tym czasie Jakub Osika zaproponował przeprowadzenie debaty. Podobnego zdania był tylko Robert Płaziak. Tadeusz Pióro nie zgodził się, twierdząc, że debata powinna odbyć się po ogłoszeniu drugiej tury. Tomasz Matuszewski, że w debacie będzie uczestniczył, jeśli burmistrz też wyrazi zgodę na udział. Do spotkania wszystkich czterech kandydatów nie doszło.
Sanoczanie poszli do urn i zdecydowali, że w dogrywce powinni się spotkać Tadeusz Pióro z Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości i Tomasz Matuszewski, niezależny kandydat z Komitetu Wyborczego Wyborców Łączy Nas Sanok. Walka zaostrzyła się. Obaj kandydaci wychodzą do mieszkańców, obiecują, walczą jak lwy. Tadeusz Pióro zdecydował się nawet na debatę, ale tym razem to Tomasz Matuszewski nie podjął rękawicy. Zamiast z burmistrzem o rozwoju Sanoka wolał porozmawiać z Bartoszem Romowiczem, burmistrzem Ustrzyk Dolnych i Adamem Snarskim, kandydatem na burmistrza Leska.
PiS kontra reszta
Ostatnie wybory pokazały, że lokalne komitety, niezwiązane z żadnym ugrupowaniem politycznym, mogą z powodzeniem konkurować z taką partią jak Prawo i Sprawiedliwość. Bo chociaż PiS zdobył miażdżącą liczbę głosów w sejmiku wojewódzkim - aż 25 na 33, to w radach powiatów i gmin na terenie powiatu sanockiego, leskiego i bieszczadzkiego sytuacja nie przedstawia się już tak kolorowo.
Przed drugą turą wiadomo, że kandydaci PiS objęli stanowiska włodarzy w trzech gminach powiatu sanockiego (wiejska Sanok, Bukowsko i Tyrawa Wołoska). W powiecie leskim i bieszczadzkim w fotelach zasiedli kandydaci lokalnych komitetów.
W powiecie sanockim Prawo i Sprawiedliwość zdobyło łącznie 55 mandatów - najwięcej do rady powiatu sanockiego, bo aż 11 mandatów. Do rady gminy Tyrawa Wołoska - 10 mandatów, do rady gminy miejskiej Sanok i wiejskiej Bukowsko po 9 mandatów, do gminy wiejskiej Sanok - 8 mandatów, do rady gminy Zarszyn - 5 mandatów, zaś do gminy Besko - 3 mandaty. Radnych PiS-u nie zobaczymy w radach dwóch gmin powiatu sanockiego - gminie Komańcza oraz gminie Zagórz. Tam bardzo dobrze poradziły sobie komitety lokalne.
W powiecie leskim Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 30 mandatów: w radzie powiatu i mieście Lesko - po 8, w gminie Solina - 6, w w gminach Cisna i Baligród po 4 mandaty. PiS nie miał komitetu w gminie Olszanica. Tam aż 12 mandatów zgarnął KWW "Skuteczny Samorząd - Sprawna Gmina".
W powiecie bieszczadzkim Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 8 mandatów. W powiecie bieszczadzkim - 5, zaś w gminie Ustrzyki Dolne - 3 mandaty. Partia nie miała swoim komitetów w gminie Czarna i Lutowiska.
Czas na dogrywkę
Oprócz walki o fotel burmistrza Sanoka w powiecie sanockim będą jeszcze trzy dogrywki. O fotel powalczą również w Zagórzu. Tutaj mieszkańcy będą musieli wybrać pomiędzy dotychczasowym burmistrzem, Ernestem Nowakiem z Komitetu Wyborczego Wyborców Ernesta Nowaka a Tomaszem Święchem z Komitetu Wyborczego Wyborców Tomasza Święcha i właścicielem lokalnego portalu internetowego. Różnica między tymi dwoma kandydatami była spora, bo aż 1046 głosów na korzyść Ernesta Nowaka, ale do zgarnięcia jest pokaźny elektorat Wacława Krawczyka (1380 głosów w pierwszej turze), który może wpłynął na wynik końcowy wyborów.
O fotel wójta powalczą w gminach Zarszyn i Komańcza. W gminie Zarszyn mieszkańcy będą wybierać pomiędzy Andrzejem Betlejem, który gminą kieruje od pięciu kadencji, a w tym roku startuje z listy PiS-u, a Magdaleną Gajewską z Komitetu Wyborczego Wyborców Wystarczy Chcieć. Natomiast w gminie Komańcza w drugiej turze powalczą o głosy wyborców Stanisław Bielawka z Komitetu Wyborczego Wyborców "Zgodą Budujmy", który zdobył 586 głosów oraz Roman Bzdyk z Komitetu Wyborczego Wyborców Romana Bzdyka, który uzyskał 525 głosów.
W powiecie leskim mieszkańcy po raz drugi pójdą do urn w trzech gminach: gminie miejskiej Lesko, gminie Baligród oraz gminie Solina. W Lesku zmierzą się ze sobą Adam Snarski z Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Snarskiego oraz Józef Orłowski z Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Różnica między panami wyniosła 413 głosów na korzyść pierwszego z kandydatów.
Druga tura czeka również Agatę Pomykałę, obecnego wójta gminy Baligród oraz Roberta Stępnia. Pani Agata zdobyła 699 głosów, zaś pan Robert - 518 głosów. Do urn pójdą również mieszkańcy gminy Solina. Tutaj Adam Piątkowski (1385 głosów) zmierzy się z Łukaszem Ciółkowskim (1076 głosów).
Śpią spokojnie
W powiecie sanockim spać spokojnie mogą już: Anna Hałas z Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, która na wójta gminy Sanok została wybrana po raz trzeci, Mariusz Bałaban wójt gminy Besko z Komitetu Wyborczego Wyborców Razem Dla Gminy Besko oraz wybrani po raz pierwszy Marek Bańkowski, który fotel wójta obejmie w gminie Bukowsko oraz Teresa Brzeżawska-Juszczak, nowy wójt gminy Tyrawa Wołoska. Oboje z Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
W powiecie leskim w pierwszej turze zwyciężyli Renata Szczepańska, wójt gminy Cisna, z Komitetu Wyborczego Wyborców Razem Dla Gminy Cisna oraz Krzysztof Zapała z Komitetu Wyborczego Wyborców "Skuteczny Samorząd-Sprawna Gmina" z gminy Olszanica.
W powiecie bieszczadzkim już wiadomo, kto będzie rządził w trzech gminach w nowej kadencji. Wszyscy trzej panowie pozostają na swoich stanowiskach. I tak Bartosz Romowicz z Komitetu Wyborczego Wyborców Aktywni Dla Bieszczad został wybrany na drugą kadencję na burmistrza miasta Ustrzyki Dolne, Krzysztof Mróz z Komitetu Wyborczego Wyborców Gmina Lutowiska - Wspólna Sprawa nadal pozostanie wójtem gminy Lutowiska, zaś Bogusław Kochanowicz z Komitetu Wyborczego Wyborców Dla Gminy Czarna wójtem gminy
Czarna. Mimo że Kochanowicz był jedynym kandydatem na włodarza, to liczba głosów przeciw niebezpiecznie zbliżyła się do głosów za (480 - za i 354 - przeciw). Warto zaznaczyć, że w gminie Czarna doszło do niespotykanej sytuacji. Zarówno wójt, jak i radni zostali wybrani bez głosowania. Wszystko za sprawą jednego kandydata na włodarza i jednego komitetu KWW Dla Gminy Czarna.