reklama

Staruszka kontra SOR

Opublikowano:
Autor:

Staruszka kontra SOR - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościStaruszka po upadku z urazem głowy trafiła na sanocki Szpitalny Oddział Ratunkowy. Spędziła tam w sumie 13 minut. Lekarze oczyścili i zszyli rany, po czym odesłali kobietę taksówką do domu. Nie wykonali żadnych badań, nie zostawili na obserwacji. Rodzina ma żal do personelu szpitala. - Tak nie powinno traktować się starszej osoby - mówią krewni.

Sytuacja, którą opisujemy, wydarzyła się 20 sierpnia.

- Mama wracała z zakupów. Idąc chodnikiem przy ulicy Krakowskiej, potknęła się i upadła - relacjonuje pani Monika, córka poszkodowanej (imiona bohaterów na prośbę rodziny zostały zmienione).

Karetkę wezwał na miejsce przypadkowy przechodzeń, świadek wydarzenia. 89-letnia kobieta o godzinie 10.49 została przyjęta na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tak wynika z dokumentacji, którą otrzymała rodzina. 13 minut później została odesłana taksówką do domu.

- Babcia zadzwoniła do mnie i poprosiła, abym przyjechała do domu - opowiada Anna, wnuczka. - Była bardzo zdenerwowana, płakała. Mówiła, że źle się czuje i leje jej się z nosa krew. Kiedy dotarłam do domu, babcia wyglądała bardzo źle. Narzekała, że boli ją głowa i ręka. Krwawienie udało nam się opanować dopiero po godzinie - relacjonuje.

- Wyglądała, jakby ktoś ją pobił. Całą twarz miała siną, dwie szyte rany. Pytaliśmy o wyniki badań, ale babcia powiedziała, że żadnych jej nie wykonano - dodaje Mateusz, mąż Anny.

Henryk Przybycień, dyrektor sanockiego szpitala, uważa, że zachowanie lekarza, było prawidłowe.

- W naszym kraju nie ma skodyfikowanej procedury postępowania lekarskiego - wyjaśnia dyrektor. - To lekarz po przeprowadzeniu wywiadu z pacjentem i w oparciu o stan jego zdrowia zleca wykonanie niezbędnych, jego zdaniem, badań diagnostycznych - dodaje szef placówki.

- W tym przypadku nie było uzasadnienia wykonania tomografii - uzupełnia Jadwiga Wrótniak, dyrektor do spraw medycznych w sanockim szpitalu.

Pokazujemy dyrektorowi placówki oraz dyrektor do spraw medycznych zdjęcie kobiety wykonane po upadku - staruszka ma siną prawie całą twarz, do tego szwy i opuchliznę. Pytamy, czy rodzaj obrażeń nie był odpowiednią przesłanką do zlecenia badań. Oboje zgodnie odpowiadają - "nie".

- Siniaki nie są podstawą do wykonania tomografii - mówią.

Cały tekst przeczytasz w najnowszym numerze Korso Gazety Sanockiej. 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo