Gdzie kończy się przyjemność, a gdzie zaczyna konieczność? Czym jest seksoholizm i jak się objawia?
Tomasz twierdzi, że seks lubił od zawsze. Na co dzień jest normalnym, pracującym mężczyzną. Ma dom i rodzinę. Obecnie musi odbywać przynajmniej jeden stosunek na dobę. Zazwyczaj jest ich jednak kilka. Mówi, że nie ilość zbliżeń świadczy o zadowoleniu seksualnym, ale ich długość. Zawsze stara się, żeby partnerka była usatysfakcjonowana. Sam o sobie mówi, że jest długodystansowcem. ie ma problemu ze znalezieniem kolejnych kochanek.
– Teraz kobiety lecą na kasę – mówi. – Czasem wystarczy jeździć dobrym samochodem, czy motocyklem, żeby zdobyć kobietę. Zazwyczaj są to spontaniczne kontakty. Zainteresowane są młode dziewczyny, ale i starsze panie.
Poprzednia partnerka nie wiedziała o jego potrzebach. Mężczyzna wszystko przed nią ukrywał, a do zbliżeń z innymi kobietami dochodziło po kryjomu. Rodzina Tomasza też nic nie wie o jego upodobaniach.
– Wtedy nie zdawałem sobie sprawy ze swoich potrzeb – mówi mężczyzna. – Nie mam problemu z osiągnięciem pełnej satysfakcji w trakcie stosunku. Moje potrzeby bezpośrednio nie wpływają na życie. Nie widzę negatywnego wpływu na nie.
Twierdzi, że nie ma swojego typu kobiety.
– Musi mieć to coś – zaznacza. – To przede wszystkim seksapil. Lubię panie, które same inicjują stosunki i dominują w trakcie seksu.
Imię i nazwisko bohatera zostało zmienione.
Więcej w 46 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka