W pierwszej kolejności pod dyskusję poddano uchwałę, na mocy której o 550 zł miało ulec zwiększeniu wynagrodzenie starosty Andrzeja Olesiuka. Podwyżka miałaby wyrównać poziom wynagrodzenia do tego, który uzyskiwał jego poprzednik.
Część radnych była zdecydowanie przeciwna temu pomysłowi. Radny Józef Orłowski podważał zasadność samego wniosku. Uznał, że nie jest to dobry moment i postulował, aby nie „przejadać” dopiero co zaoszczędzonych pieniędzy.
– W pierwszej kolejności powinny być uporządkowane płace w jednostkach organizacyjnych powiatu i administracji urzędu – proponował i podkreślał, że starostwo robiło cięcia w PUP-ie, bursie, zarządzie dróg, w oświacie nie po to, by teraz podnosić sobie wynagrodzenia. – Najpierw powinno się zwiększać płace tych osób, które zarabiają najmniej.
Radny zaproponował powrócenie do tematu podwyżki dla starosty w późniejszym czasie. Starosta Olesiuk nie chciał zabierać głosu w sprawie samej podwyżki, ale wyjaśnił zebranym, że za pieniądze z leasingu spłacone zostały długi, a obiecane podwyżki dla osób najsłabiej zarabiających w powiecie zostały zrealizowane i będą dalej wprowadzane. Nie wszyscy dostali dodatkowe pieniądze od stycznia, tak jak zapowiadano, ale będą dalsze ruchy płacowe.
Więcej w 5 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka