Komisja gospodarcza obradowała nad uchwałą wyrażającą zgodę na zawarcie porozumienia międzygminnego dotyczącego powierzenia do realizacji gminie miasta Krosno zadania własnego gminy Zagórz, odnoszącego się do utrzymania czystości i porządku w gminie. Na posiedzeniu komisji pojawił się Marian Hniłka, przewodniczący Zarządu Zakładu Usług Technicznych w Zagórzu. Szczegółowo omówił treść porozumienia.
– Wiadomo, że gospodarka odpadami jest problemem nie tylko naszej gminy, ale wszystkich na terenie Polski – powiedziała Maria Mielnik, radna zasiadająca w komisji rozwoju gospodarczego, rolnictwa i finansów. – Musimy postępować zgodnie z wojewódzkim planem, przepisami wynikającymi z regionalnych instalacji do przetwarzania odpadów komunalnych. W tym porozumieniu jest zapisane, że nie będziemy obciążeni kosztami dotyczącymi amortyzacji, a więc będą to koszty niższe do pokrywania przez naszą gminę.
Gmina Zagórz korzysta teraz z usług sortowni w Ustrzykach Dolnych, a część śmieci jest wywożonych do Krosna. Od 1 lipca wchodzą bardziej restrykcyjne przepisy.
– Do nich zarówno gmina, jak i całe społeczeństwo muszą się przygotować – kontynuowała radna. – Segregacja będzie musiała być robiona "u źródeł". Na pewno będą jeszcze informacje dotyczącej segregacji, postępowania z odpadami. Będą wysyłane pisma, informacje do sołtysów i przewodniczących osiedli, którzy będą informować konkretnie, co i jak należy robić.
Gmina planowała mieć większy wpływ na gospodarkę odpadami. Chciała stworzyć pełną instalację wraz z Ustrzykami. W tym celu opracowano projekt utworzenia kompostowni na terenie wysypiska w Średniem Wielkiem. Po protestach części mieszańców wycofano się z tej koncepcji.
– W związku ze zmianą przepisów gmina musi dokonać wyboru instalacji, która spełnia wszystkie wymagania i jest dopuszczona do użytku – tłumaczył Edward Wojnar, przewodniczący komisji gospodarczej. – Ta instalacja, z której dotychczas korzystała gmina, jest niekompletna. Jest segregacja, którą prowadzą Ustrzyki, jest wysypisko, ale nie mamy instalacji kompostowania.
Wojnar uważa, że przez to, że nie dojdzie do budowy kompostowni w Średniem Wielkiem, gmina straci możliwość kontrolowania cen wywozu śmieci.
– Ubolewam, że nie udało się dojść do porozumienia z częścią mieszkańców – przyznał. – Na dzień dzisiejszy decyzja jedyna to zabezpieczenie odbioru odpadów komunalnych przez jednostkę, która spełnia wymogi określone prawem. Konieczność, od której nie ma odwrotu. Rada bierze całą odpowiedzialność na swoje barki.