reklama

Schodami po Bieszczadach

Opublikowano:
Autor:

Schodami po Bieszczadach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościBędzie więcej schodów na bieszczadzkich szlakach. Bieszczadzki Park Narodowy przymierza się do budowy drewnianych stopni w 10 newralgicznych miejscach na terenie parku.

Budując tak zwane progi przeciwerozyjne Bieszczadzki Park Narodowy chce zabezpieczyć łącznie sześć ze 140 kilometrów swoich szlaków. Drewniane progi, podesty, stopnie i płyty kamienne powstaną m.in. na szlaku prowadzącym na Połoninę Wetlińską, Połoninę Caryńską, Smerek, Szeroki Wierch i Halicz oraz na Małej i Wielkiej Rawki. Przebieg szlaku zostanie ukierunkowany poprzez montaż drewnianych poręczy lub barier taśmowych.

Jak tłumaczy Renata Sidor, koordynatorka projektu z Bieszczadzkiego Parku Narodowego, wprowadzenie zmian na szlakach jest konieczne z co najmniej dwóch powodów. Pierwszym jest kwestia bezpieczeństwa turystów. Bieszczady cieszą się coraz większą popularnością. W ubiegłym roku nasze góry odwiedziło około 513 tysięcy turystów. Ze wstępnych statystyk wynika, że w tym roku liczbą będzie jeszcze większa.

- Zarówno kamienne stopnie jak i drewniane bariery służą zabezpieczeniu odcinków o znacznym nachyleniu - wyjaśnia Renata Sidor. - Są to zabezpieczenia, których celem jest zwiększenie komfortu oraz bezpieczeństwa odwiedzających. Płyty kamienne oraz drewniane kładki znajdują swoje zastosowanie na wypłaszczeniach i terenach stale zabagnionych. Zastosowanie takich rozwiązań ułatwia wędrówkę w okresie deszczowym. Ogranicza również schodzenie ze szlaku oraz rozdeptywanie jego okolicy - dodaje koordynator.

Wzdłuż szlaków powstaną także dreny, czyli korytka ściekowe. Ich głównym celem jest odprowadzanie nadmiaru wody z powierzchni szlaku, utrzymanie jego drożności oraz ograniczanie procesu wymywania materii organicznej i nieorganicznej na danym odcinku trasy.

Drugi powód to chęć ochrony środowiska i naturalnej roślinności występującej w Bieszczadach oraz zabezpieczenie szlaków przed erozją gleby.

- Wydeptywana roślinność nie ma czasu na regenerację i obumiera. Martwe systemy korzeniowe nie chronią cienkiej warstwy gleby. Inicjuje to dalszy proces wymywania gleb. Spłukiwanie powierzchniowe oraz liniowe pozbawiają podłoże drobnych frakcji organicznych oraz niegranicznych, odsłaniając podłoże skalne - opowiada Renata Sidor.

- Poruszanie się po skałach niezwiązanych z gruntem jest trudniejsze i może być niebezpieczne, dlatego odwiedzający schodzą ze szlaku. Tym samym poszerzają go lub tworzą poboczne przejścia. Podobne zachowania obserwuje się w okresach deszczowych, gdy nasiąknięta wodą glina jest mokra i śliska - dodaje nasza rozmówczyni.

 Jedną ze sprawdzonych form zatrzymywania procesów erozyjnych jest stosowanie progów przeciwerozyjnych.

- Przede wszystkim pozwalają one na skuteczne odprowadzanie wód opadowych z powierzchni szlaków. Poprawiają retencję wód, dzięki czemu niwelują obsychanie roślin w okolicach szlaku. W znacznym stopniu wpływają również na kanalizację ruchu turystycznego oraz przyczyniają się do ograniczania wydeptywania stanowisk roślinnych - wyjaśnia Renata Sidor.

Podobne rozwiązanie zastosowano na szlaku prowadzącym na Tarnicę. Od 2016 roku na najwyższy szczyt Bieszczadów prowadzą drewniane stopnie. Jak przyznaje Ryszard Prędki, dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego, to rozwiązanie się sprawdziło - wypadków jest mniej, a roślinność powoli się regeneruje.

 Prace na szlakach będą wykonywane punktowo, dzięki czemu szlaki nie będą okresowo zamykane.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo