Ktoś kiedyś wymyślił, że elementem dekoracyjnym każdej ze 154 pojedynczych mogił stanowiących kwaterę będą zielone krzewy bukszpanu. Starannie strzyżone i pielęgnowane rzeczywiście rolę tę mogłyby spełniać. I spełniały, ale tylko do czasu, kiedy nie rzuciła się nań ćma bukszpanowa. Od kilku lat szkodnik ten niszczy każdy krzak bukszpanu, nie pozostawiając na żadnym z nich jednego zielonego listka. Jakie sieje on spustoszenie i co robi z krzewami zasadzanymi, aby zdobić, widać choćby na sanockim cmentarzu.
Czy człowiek, wyposażony w arsenał środków ochronnych, nie jest w stanie poradzić się z ćmą bukszpanową? Oczywiście, że jest w stanie, jednak wymaga to systematycznych zabiegów ochronnych w postaci oprysków, przeprowadzanych kilka razy w roku. Z tych też względów nie wydaje się, aby bukszpan był właściwą rośliną ozdobną zalecaną dla takich miejsc. Widok rachitycznych gałązek, pozbawionych zielonych listków, jest żałosny i nie wystawia dobrego świadectwa ich opiekunom. Mówią o tym głośno osoby odwiedzające sanocki cmentarz, a stan taki trwa już od wiosny i nikt się tym nie przejmuje. A szkoda!
A 11 Listopada tuż, tuż… Wcześniej 1 listopada, Święto Zmarłych, kiedy sanoczanie licznie odwiedzają żołnierską kwaterę, świecąc znicze pamięci na mogiłach poległych, którzy życie oddali za Ojczyznę. Co proponujemy? Zasięgnąć pilnej porady ekspertów od zieleni, którzy zapewne zaproponują jakieś sensowne rozwiązanie. A jeśli nie zdążą tego uczynić w tak krótkim czasie, to z pewnością zalecą usunąć straszące krzewy bukszpanu. Będziemy z uwagą przyglądać się tej akcji!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.