Sanok. TOUR DE KONSTYTUCJA w przedwyborczym wydaniu [ZDJĘCIA]

Znakomitych gości i uczestników plenerowego spotkania, które odbyło się na Placu św. Jana powitał reprezentujący Komitet Obrony Demokracji Bogusław Kmieć, dziękując znakomitej ekipie Tour-u za kolejny wybór Sanoka na miejsce „przystanku”. Rozpoczęło się ono od patriotycznego akcentu, jakim było odtworzenie treści preambuły Konstytucji RP w wykonaniu Jerzego Radziwiłowicza. Uczyniono to w pozycji stojąc, nagradzając na koniec oklaskami. Jako pierwszy głos zabrał Robert Hojda z Fundacji Kongres Obywatelskich Ruchów Demokratycznych, główny inicjator Tour-ów.

- Zależało nam, aby tutaj przyjechać, gdyż nasza misja skierowana jest głównie do mniejszych miast. Odwiedzamy je, przywożąc projekt przygotowany przez obywateli i dla obywateli. Nie jesteśmy na usługach żadnej partii politycznej. Natomiast partiom i ich politykom chcemy powiedzieć: miejcie się na baczności, gdyż my – obywatele – mocno dojrzeliśmy i żądamy od was przestrzegania naszych praw, zapisanych w Konstytucji. Będziemy o tym pamiętać idąc do wyborów. Tutaj nie dowiecie się na kogo powinniście głosować. Bo my idziemy do nich, aby głosować na Polskę i takie właśnie jest hasło przewodnie tegorocznego Tour-u: „Głosuję na Polskę!”

Robert Hojda zaapelował do zebranych o aktywny udział w wyborach.

– „Poświęćcie 24 godziny dla Polski. Tylko 24 godziny! A jeśli kogoś dopada zwątpienie czy warto, czy to ma sens, odsyłam go do jednej z cennych myśli wybitnego opozycjonisty z czasów PRL-u Henryka Wujca, która tak oto brzmi: „Nigdy nie jest tak, że nie mamy na nic żadnego wpływu. Nawet jak czujemy się bezradni i bezsilni, to nie ma usprawiedliwienia dla tego, żeby nic nie robić”.

A potem do akcji wkroczyli dostojni goście, uczestnicząc w panelu dyskusyjnym poświęconym prawom wyborczym. Prowadził go sędzia Igor Tuleja, a na pytania odpowiadali: sędzia Waldemar Żurek, Beata Tokaj oraz Hubert Guzy. Dotyczyły one głównie obywatelskiej kontroli wyborów m. in. różnic pomiędzy funkcją męża zaufania i obserwatora społecznego i co należy zrobić, aby nimi zostać. W. Żurek udzielił instruktażu na co osoby te muszą zwracać szczególną uwagę, odkrywając sposoby, jakimi najczęściej mogą posługiwać się fałszerze. Temat chwycił, o czym świadczyła lista kilkunastu osób, które wyraziły akces do przystąpienia do grona członków Obywatelskiej Kontroli Wyborów. Duże zainteresowanie wzbudzali członkowie OKW w pomarańczowych koszulkach z hasłami: „Wybory bez picu” (z przodu) i „Potem już może nie być okazji” (z tyłu).

Jedno z pierwszych zadanych pytań dotyczyło gwarancji – czy osoby z obecnej ekipy rządzącej, które złamały prawo, spotka za to odpowiedzialność.

– Oczywiście, ale najpierw musimy przywrócić w kraju praworządność i do tego się przygotowujemy. Mamy szereg orzeczeń sądów europejskich, na które będziemy się powoływać. Mamy też wiele własnych gotowych rozwiązań, które wykorzystamy. Wiadomo, że aby dana osoba stanęła przed sądem, potrzebne będzie doniesienie niezależnej prokuratury. Potrzeba więc będzie jak najszybciej doprowadzić, żeby taka powstała

– tłumaczył sędzia W. Żurek.

- Jak reagować, gdy w dniu wyborów kapłani będą instruować wiernych na kogo powinni oddać swój głos? – pytała jedna z sanoczanek. Odpowiadała na nie p. Beata Tokaj.

– Jest to ewidentne naruszenie ciszy wyborczej, a przypadki takowe są w Polsce dość powszechne. Bezwzględnie winni zainteresować się tym mężowie zaufania i obserwatorzy OKW. Świadkowie takich wykroczeń mogą też składać donosy na Policji.

Inne z pytań dotyczyło zachowania się, gdy ktoś chce wziąć udział w wyborach, ale nie chce odpowiadać na pytania referendalne. Instruktażu udzielił sędzia Igor Tuleja; „W takim przypadku odmawiamy przyjęcia karty związanej z pytaniami referendalnymi. Ale to nie koniec na tym. Musimy jeszcze przypilnować, żeby członek komisji wyborczej zaznaczył, iż nie wzięliśmy udziału w referendum”.

Dużym zainteresowaniem uczestników spotkania cieszył się pomysł dopisywania na specjalnej tablicy swoich życzeń pod hasełkiem: „Idę do wyborów, bo…” Wyłowiliśmy kilka wpisów: „ – Bo czuję się odpowiedzialną za to, co dzieje się w kraju”. – Bo pamiętam czasy komuny, kiedy nie można było oddychać wolnością. Boję się ich powrotu”. Innym pomysłem było dopisywanie się pod hasłem: „Czego oczekuję od wyborów?” Sięgnęliśmy po kilka odpowiedzi: „Powrotu do normalności”, „Sanoka bez więzienia”, Uśmiechniętej, niezakompleksionej, otwartej, tolerancyjne Polski”.

W końcowych fragmentach spotkania z entuzjazmem rozwinięto 30-metrowy zwój Konstytucji, pod którym każdy chciał się podpisać. Uśmiech był odpowiedzią na zaproszenie do wspólnej fotografii, Na pamiątkowym filmiku można będzie usłyszeć taki oto budujący tekst: „Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie. Idziemy na wybory! Po tej oficjalnej części goście Tour-u byli indywidualnie rozchwytywani i zasypywani licznymi pytaniami. Wszyscy byli dumni, że mogli dosłownie dotknąć znanych im z telewizji postaci. Wykonano setki zdjęć, z radością zdobywano autografy. Przy stoiskach rozdawano egzemplarze Konstytucji i różnego rodzaju gadżety.

Od autora: To wszystko było możliwe do przeżycia dzięki energii i zaangażowaniu liderów Demokracji Ziemi Sanockiej, we współpracy z Komitetem Obrony Demokracji.  Wysiłek ten doceniło wielu uczestników spotkania, dziękując organizatorom spotkania i prosząc o następne. Jak stwierdzili, Sanok pokazał swoją dobrą twarz!