- Czy przy okazji remontu ulicy Lipińskiego istnieją plany zasypania rowu obok cmentarza po prawej stronie drogi? - pytał na spotkaniu z burmistrzem jeden z mieszkańców dzielnicy. - To jest duża bolączka dla Posady.
Odpowiedź, której udzielił wiceburmistrz Edward Olejko, raczej nie usatysfakcjonowała mieszkańców. Włodarz zna problem. Przyznał, że wysiadając tam z samochodu, wchodzi się do rowu.
- Przeszkodą w utworzeniu chodnika jest wodociąg, który przebiega w ciągu tego rowu - tłumaczył włodarz. - Nie ma możliwości, żeby na wodociągu powstał chodnik, nawet ten z rur betonowych. W przypadku awarii trzeba by te kręgi rozbierać.
Wiceburmistrz przyznał, że prośba mieszkańców jest zasadna, ale ze względów technicznych jest nie do wykonania. Wodociągu na cmentarz wprowadzić się nie da. Inne rozwiązanie wymagałoby dużych nakładów finansowych.