reklama
reklama

Sanockie Wesołe Morsy Hipotermia rozpoczęły kolejny sezon morsowania [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Dzisiaj (6 listopada) w samo południe rozpoczął się kolejny sezon na morsowanie. Liczna grupa fanów zimnych kąpieli zgromadziła się nad Sanem przy ul. Rybickiego w Sanoku. Spotykać się tam będą co niedziela o godz. 11:00, gdyby ktoś chciał dołączyć do grupy.
reklama

Pierwsze wzmianki o stosowaniu zimna w celach leczniczych pojawiły się w Egipcie około 2500 r. p.n.e., gdzie formą jego stosowania było moczenie w zimnej wodzie. Lód i śnieg wykorzystywano do schładzania ciała. Jednak dopiero w końcu XIX wieku wprowadzono lód na sale pooperacyjne i zaczęto stosować kompresy z lodu po zabiegach chirurgicznych. I tak po dziś dzień robi się badania, które potwierdzają tę  tezę, że zimno leczy i uśmierza ból.

Na przykład w 2017 roku w Nowym Jorku przeprowadzono badanie, w którym potwierdziło się po raz kolejny, „że stosowanie terapii zimnem, jako uzupełniającej strategii zarządzania bólem, zmniejsza ten pooperacyjny ból i zmniejsza zużycie opioidów w lekach przeciwbólowych po zabiegach chirurgicznych zespolenia kręgosłupa”. 

Natomiast wzmianki o wprowadzeniu różnych źródeł zimna terapeutycznego, jako konwencjonalnego postępowania w fizjoterapii, medycynie sportowej czy też  chorobach i stanach zapalnych narządów ruchu, pojawiły się w latach pięćdziesiątych XX wieku.

Co jest ważne w terapii zimnem?

Ważnym elementem całego procesu leczenia zimnem jest temperatura. Efekty biologiczne stosowania zimna uzależnione są głównie od zakresu stosowanych temperatur, prędkości ochładzania tkanek, czasu ekspozycji oraz indywidualnej wrażliwości organizmu. W zależności od tych parametrów zimno może spowodować zarówno zniszczenie tkanek zmienionych patologicznie, jak i pobudzenie procesów fizjologicznych [2]

Niezwykle ważny jest również fakt, że zimno stanowi najsilniejszy naturalny środek przeciwbólowy, jakim dysponuje współczesna medycyna. Poprawia ponadto zakres ruchomości w stawach, a także wpływa korzystnie na poprawę nastroju chorych oraz znosi uczucie zmęczenia [3].

 

Krioterapia

Jedną z metod terapii zimnem jest krioterapia, która zalecana jest kobietom w okresie menopauzy. Organizm poddawany działaniu niskich temperatur łagodniej znosi nieprzyjemne objawy występujące w tym okresie. Jakiś czas temu pisałam o krioterapii. Więcej o tym możesz przeczytać TUTAJ .

Pamiętaj jednak, że wszystko ma swoje plusy i minusy. Dlatego chcę pokazać obie strony medalu, zanim zacznę przekonywać Cię do morsowania. Tak, jak w wielu dyscyplinach sportowych, tak i przy morsowaniu występują przeciwwskazania. Zanim, więc zdecydujesz się na kąpiele wodne, warto skonsultować się z lekarzem. Ponieważ są osoby, które nie powinny wchodzić do zimnej wody.

 

PRZECIWWSKAZANIA DO MORSOWANIA:

  • Niewydolność krążeniowo-oddechowa, ciężkie przypadki dusznicy bolesnej spontanicznej, przecieki żylno-tętnicze w płucach, ostre schorzenia dróg oddechowych różnego pochodzenia
  • Przebyty bądź zagrażający zawał serca i/lub mózgu
  • Ostre choroby infekcyjne i wirusowe, a także niewyjaśnione stany gorączkowe
  • Zagrożenia zatorami oraz zakrzepami w układzie żylnym
  • Otwarte rany i owrzodzenia
  • Zmiany miażdżycowe oraz troficzne układu naczyniowego utrudniające lub uniemożliwiające jego prawidłową reakcję na oziębienie
  • Wyniszczenie i wychłodzenie organizmu
  • Stosowanie leków, zwłaszcza neuroleptyków (przeciwpsychotycznych)
  • Padaczka 
Ciekawe jest to, że wpływ zimna podczas ekspozycji w krioterapii jest dość obszernie opisywany w literaturze naukowej. Natomiast szczegółowe mechanizmy zachodzące w czasie stosowania kąpieli wodnych w temperaturze bliskiej 0°C nie są jeszcze tak szczegółowo poznane. Wiele dowodów potwierdzających korzyści, wynikające z zimnych kąpieli pochodzi z badań przeprowadzonych na małych grupach, stąd potrzeba głębszej analizy skutków takich zabiegów. Niektórzy naukowcy twierdzą nawet, że stosowanie zimnych kąpieli stanowi dużo silniejszy bodziec, niż krioterapia ogólnoustrojowa. Długotrwała i systematyczna ekspozycja na niską temperaturę powoduje przystosowanie organizmu do fizjologicznej odpowiedzi na nagłe ochłodzenie.

Co zatem takiego dobrego  niesie ze sobą morsowanie?

 

ZALETY MORSOWANIA:

  • Wspomaga odchudzanie – zimna kąpiel powoduje, że organizm musi się rozgrzać i zwiększyć ilość spalonych kalorii. Ciało zawiera dwa rodzaje tkanki tłuszczowej: białą i brunatną tkankę tłuszczową. Biała tkanka tłuszczowa gromadzi się kiedy przekroczy się bilans kaloryczny. Natomiast tkanka tłuszczowa brązowa zapewnia stałą temperaturę ciała i wytwarzanie ciepła. Zdolność do wytwarzania energii jest jedną z zalet brunatnej tkanki tłuszczowej, może ona również pomagać w walce z otyłością czy cukrzycą. Podczas morsowania zwiększamy ilości swojej brunatnej tkanki tłuszczowej.
  • Oczyszczanie organizmu – ekspozycja na zimno wzmaga wydzielanie glutationu w organizmie, który usuwa  wiele toksyn i patogenów.
  • Redukuje cellulit – rozbijając nagromadzoną podskórną tkankę tłuszczową
  • Redukuje stany zapalne – o których pisałam wcześniej
  • Pomaga w redukcji objawów przy reumatoidalnym zapaleniu stawów
  • Poprawia nastrój – zmniejszając stany depresyjne i poprawiając samoocenę
  • Poprawia pracę układu krążeniowo-naczyniowego
  • Zwiększa odporność na czynniki zimna –  czyli dobrze hartuje organizm
  • Zwiększa odporność i poprawia funkcjonowanie układu immunologicznego
  • Obniża poziom cukru we krwi i poprawia wrażliwość na insulinę – ważna informacja dla cukrzyków i IO
  • Poprawia pracę tarczycy
  • Poprawa jakości snu – schładzanie ciała przed zaśnięciem powoduje, że podczas snu w fazie REM zachodzi lepsza regeneracja organizmu
  • Zwiększa długość życia
  • Zmniejsza ból
Co zatem jest powodem, że tak nie lubimy zimna? Dlaczego zima nie jest naszym sprzymierzeńcem, ale wrogiem? Myślę, że dużą rolę odgrywają tutaj media i reklamy, które na każdym kroku informują, że jesień i zima to przeziębienia, katary, grypy osłabienie organizmu. Trąbią zewsząd, że trzeba ubierać się ciepło, pić Fervex’y na przeziębienie, a wszystko będzie dobrze.

Również stare przekonania naszych babć i mam przeszły na nasze pokolenie i powiela się błąd, wciąż powtarzając, że chodzenie z mokrą głową na zimnie czy boso po domu może powodować przeziębienie organizmu. A nie od tego chorujemy. I przecież za oknem jest darmowy lek na wiele dolegliwości. Ekspozycja na zimno jest tania i nie potrzeba do niej specjalistycznego sprzętu.

Nie będzie dobrze, dopóki społeczeństwo nie zrozumie, jakie korzyści mogą płynąć z adaptacji do zimna. Nie trzeba od razu rzucać się na golasa do przerębla, żeby zwiększyć adaptację na to zimno. Wystarczy na początek zmniejszyć temperaturę w pomieszczeniu, w którym się przebywa i śpi. W taki sposób bezboleśnie nauczysz swój organizm radzić sobie z zimnem.

Zatem jeśli nie dane Ci było jeszcze morsować, to spróbuj znaleźć w okolicy grupę zapalonych morsów i podjąć próbę. Oczywiście jeśli nie masz ku temu przeciwwskazań. Jeśli natomiast lubisz ciepłe, domowe pielesze, to nie będę na siłę namawiać…

Na zdrowie!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama