Spotkanie miało miejsce 16 października. Propozycja dwujezdniówki jest uzupełnieniem rozwiązań komunikacyjnych uwzględniających przede wszystkim drogę ekspresową S-19 oraz stanowi alternatywę dla obwodnic Rymanowa, Beska i Zarszyna.
Przebieg drogi byłby w tzw. "korytarzu" pomiędzy planowaną S-19 a obecną DK28 Zator-Medyka. Jej długość wyniosłaby 35 km, a jej koszt to około 350 mln złotych.
Podpisanie listu intencyjnego w sprawie budowy nowej drogi dwujezdniowej to dopiero początek nomen omen drogi - mówi poseł Piotr Uruski. - Jest to ważna inwestycja dla Sanoka, Bieszczadów i całego Podkarpacia. Inicjatywa, która wpisuje się w to, o czym polski rząd mówi od początku kadencji – zrównoważony rozwój, zasypywanie przepaści pomiędzy dużymi i mniejszymi ośrodkami miejskimi. A jak wiemy, dostępność komunikacyjna jest niezwykle ważnym elementem, który ma wpływ na rozwój całego regionu. Będąc uzupełnieniem stającej się faktem drogi S-19 i całą Via Carpathia, odciąży DK28 i w znaczący sposób polepszy dostępność komunikacyjną tej części Podkarpacia. Cieszę się tym bardziej, że jako członek sejmowej Komisji Infrastruktury jestem żywo zainteresowany, aby w możliwie największym stopniu usprawnić komunikację w naszym regionie. Proszę zauważyć, że planowana trasa o długości 35 km i kosztach szacowanych na 350 mln złotych to kolejny dowód na dobrą współpracę władzy centralnej z samorządami. Środki płynące do nas z Warszawy zaczynają być widoczne "gołym okiem" – wystarczy wspomnieć o powstającej obwodnicy Sanoka, remontach dróg krajowych jak choćby ulica Królowej Bony w Sanoku czy innych elementach mających na celu poprawić infrastrukturę drogową – w wielu gminach powiatu sanockiego, leskiego czy brzozowskiego trwają prace związane z poprawą bezpieczeństwa pieszych poprzez budowę chodników wzdłuż dróg krajowych. Każda tego typu – mniejsza czy większa – inwestycja napawa mnie dumą i pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.