Zdania co do tego zdarzenia były podzielone. Większość była oburzona, dlaczego karetka nie dojechała na miejsce, a z drugiej strony dowiedzieliśmy się, że dyspozytor postąpił według przyjętych procedur. Aby rozwiać te wątpliwości, poprosiliśmy rzecznika prasowego Urzędu Wojewódzkiego o wyjaśnienie sprawy. Dzisiaj otrzymaliśmy wyjaśnienie po zbadaniu sprawy i odsłuchaniu rozmowy zgłaszającego z numerem 112.
13 czerwca 2023 r. o godz. 15.09 na numer alarmowy 112 wpłynęło zgłoszenie dot. zdarzenia w miejscowości Zagórz. Operator numerów alarmowych, zgodnie z obowiązującą Procedurą obsługi zgłoszeń alarmowych w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie, przekazał je do dyspozytora medycznego oraz dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Sanoku. Następnie, o godz. 15.11, po przełączeniu przez operatora numerów alarmowych, do dyspozytorni medycznej wpłynęło zgłoszenie dotyczące osoby w wieku 53 lat, która została znaleziona martwa w rzece. Dyspozytor po zebraniu wywiadu zgodnie z opracowanym algorytmem (obwieszczenie Ministra Zdrowia z dnia 9 września 2019 r. w sprawie algorytmu zbierania wywiadu medycznego przez dyspozytora medycznego Dz. Urz. MZ. 2019.71, procedura nr 32) i procedurami zawartymi w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 19 sierpnia 2019 r. w sprawie ramowych procedur obsługi zgłoszeń alarmowych i powiadomień o zdarzeniach przez dyspozytora medycznego stwierdził, że nie ma wskazań do przyjęcia zgłoszenia oraz zadysponowania Zespołu Ratownictwa Medycznego. Powodem tej decyzji był długi czas przebywania tej osoby pod wodą i brak oznak życia. Z rozmowy przeprowadzonej przez dyspozytora wynikało, że zgłoszenie nie dotyczy osoby, która nie oddycha, tylko osoby martwej.
- wyjaśnia Michał Mielniczuk, Rzecznik Prasowy Wojewody Podkarpackiego.
Zgodnie ze zgłoszeniem, dyspozytor medyczny przekazał szczegóły zdarzenia dyżurnemu Policji oraz dyżurnemu Straży Pożarnej w Sanoku, jako jednostkom współpracującym z Systemem Państwowego Ratownictwa Medycznego.
Jak się okazuje, Ochotnicza Straż Pożarna podjęła czynności ratunkowe wobec osoby poszkodowanej, jednak nie wezwała na miejsce zdarzenia, zespołu ratownictwa medycznego do nagłego zatrzymania krążenia. W przypadku gdyby wpłynęło zgłoszenie o podjęciu resuscytacji u osoby poszkodowanej przez Ochotniczą Straż Pożarną, zostałoby ono niezwłocznie przyjęte zgodnie z procedurą nr 25 ww. obwieszczenia i zostałby zadysponowany Zespół Ratownictwa Medycznego w kodzie K-1. Do dyspozytorni medycznej nie wpłynęły natomiast dodatkowe zgłoszenia dotyczące omawianego zdarzenia.
Sprawa utonięcia 53-letniej kobiety w Osławie stała się istotnym tematem w kontekście funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego oraz współpracy różnych służb. W przypadku takich zdarzeń, czas jest kluczowy, a każda minuta może mieć decydujące znaczenie dla ratowania życia poszkodowanej osoby. Dlatego ważne jest, aby procedury i protokoły były jasne, a służby ratownicze działały zgodnie z nimi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.