Dopiero, gdy rodzice uczniów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego wzięli sprawy we własne ręce, sprawa nabrał przyspieszenia i coś zaczęło się dziać. Bo to oni, nie kto inny, totalnie obnażyli koncepcję „Jagiellońskiej”. – Co to za wybór, skoro obiekt zlokalizowany jest w samym centrum miasta, bez zielonej strefy wypoczynkowej, wygodnego parkingu, a poza tym z góry było wiadomo, że nie pomieści całego ośrodka. Nadal trzeba byłoby utrzymywać jeden z leciwych budynków, z których chcemy jak najszybciej uciec. Kto to wymyślił? – zapytali rządzących powiatem. W odpowiedzi starosty usłyszeli: - Czepiliśmy się „Jagiellońskiej”, gdyż nie mieliśmy pieniędzy na nową inwestycję. Miejsce, rzeczywiście mało fortunne, ale uznaliśmy, że po rozbudowie i modernizacji będzie i tak znacznie lepsze, niż to czym dysponuje ośrodek obecnie. Perturbacje z wykonawcą sprawiły, że straciliśmy trzy lata. To wielka strata, ale nie ma w tym naszej winy.
Odwrót z Jagiellońskiej
Ostra i rzeczowa krytyka koncepcji „Jagiellońska” ze strony przedstawicieli Rady Rodziców sprawiła, że zaczęto zastanawiać się nad wycofaniem się z niej. Okazją ku temu stała się postawa wykonawcy, którego cały dotychczasowy wkład pracy w realizację inwestycji – zdaniem starosty – ograniczał się do żądań podwyższenia wartości zadania i uwzględnienia kosztów prac dodatkowych. W tej sytuacji zarząd powiatu zdecydował się rozwiązać umowę z wykonawcą.Na wieść o tym rodzice zareagowali błyskawicznie, postanawiając zadać osobom odpowiedzialnym za stan oświaty w powiecie pytanie: - co dalej? Na spotkaniu zorganizowanym z ich inicjatywy w dniu 15 maja br. starosta Stanisław Chęć, wiceprzewodniczący rady powiatu Stanisław Lewicki, członkowie zarządu: Andrzej Chrobak i Damian Biskup, w obecności przewodniczącego komisji oświaty, sportu i rynku pracy Roberta Zoszaka oraz dwóch członków tej komisji: Marzeny Dziurawiec i Tadeusza Nabywańca, złożyli deklarację, którą można by zamknąć takim oto meldunkiem: „w możliwie najkrótszym czasie w dzielnicy Sanoka – Olchowce, na 1.5-hektarowej działce należącej do powiatu, powstanie nowy ośrodek, w którym uczniowie będą mieli zapewnione odpowiednie warunki rozwoju. Dysponujemy kwotą ponad 8 milionów złotych, która pozwoli nam rozpocząć inwestycję, przy równoczesnym uruchomieniu starań o zabezpieczenie środków niezbędnych do sfinansowania całości zadania”.
Do dzieła! Dębicy śladem
Podczas spotkania starosta Stanisław Chęć poinformował zebranych, iż skorzystał z podpowiedzi rodziców uczniów SOSW i udał się do Dębicy, gdzie w ostatnim czasie wybudowano piękny, nowoczesny obiekt Zespołu Szkół Specjalnych, jednokondygnacyjny, o powierzchni 3 tys. m.kw. Otworzył on swoje podwoje we wrześniu ub. roku – Rozmowa ze starostą dębickim utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest to ciężar do udźwignięcia, że jest co najmniej kilka możliwości skutecznego ubiegania się o środki finansowe – mówi St. Chęć. – Ten wyjazd sprawił, że nawiązaliśmy kontakt z projektantem, a jedna z firm jest zainteresowana przygotowaniem propozycji cenowej – dodaje. – W tym momencie włącza się głos z sali: - Przygotowując założenia do projektowania, weźcie pod uwagę rosnącą z roku na rok liczbę dzieci korzystających z SOSW. I nie zapomnijcie uwzględnić miejsce na Warsztaty Terapii Zajęciowej…Pada też pytanie: jak to będzie wyglądać w czasie? Miejcie świadomość, że nasze dzieci nie mają już siły funkcjonować w tych okropnych warunkach… – W dalszym ciągu odpowiada na nie starosta. – Musimy jak najszybciej uruchomić proces projektowania. Zajmie on od 6 do 8 miesięcy. Potem z marszu rozpoczniemy przygotowanie pozwolenia na budowę, na wiosnę 2024 roku wyłonimy wykonawcę i wystartujemy z budową. Ten pośpiech będzie potrzebny, aby nie stracić przyszłego roku. Dobrze się składa, że dysponujemy kwotą ponad 8 milionów złotych, co pozwoli na realizację inwestycji w 2024 roku. Szacujemy, że wykonanie obiektu w stanie surowym zajmie dwa lata.
Olbrzymie pokłady nieufności
Wymieniona kwota natychmiast uruchomia salę. – Jaką mamy gwarancję, że pieniądze, o których mowa, nie zostaną skierowane na inne, ważniejsze cele? – pada pytanie. Podejmuje je Andrzej Chrobak: - Pragnę państwa uspokoić: w powiecie będą realizowane dwie inwestycje kubaturowe – sala gimnastyczna dla II LO i SOSW. Zapewniam, że tą pierwszą będzie SOSW, a decydują o tym warunki, w jakich uczą się dzieci w ośrodku.Temat kontynuuje Damian Biskup: - Możecie być państwo spokojni, nie ruszymy tych 8 milionów. Poszedłbym dalej, bylibyśmy skłonni sprzedać działkę przy Jagiellońskiej, a pieniądze z tej transakcji przeznaczyć na SOSW. Zapewniam też, że będziemy jeździć i walczyć o pieniądze na sfinansowanie całego zadania. Przebywający w ostatnim czasie w Sanoku minister edukacji i nauki, z którym rozmawialiśmy na ten temat, zapewnił nas, że jak włożymy własne pieniądze (8 mln. zł), możemy przyjechać do niego i podjąć starania o środki celowe.
Głos z sali: - w Lublinie też projektowana jest Szkoła Specjalna dla 350 dzieci (prace budowlane zaplanowano na lata 2024-2027) i już ma zapewnione finansowanie z rezerwy celowej budżetu państwa w wysokości 67 mln. zł, przy wkładzie własnym 17 mln. Czy dla nas ta ścieżka jest niedostępna? Bylibyśmy dużo spokojniejsi, gdybyśmy mieli projekt i gwarancje uzyskania dotacji pozwalającej sfinansować całość inwestycji. Po prostu obawiamy się sytuacji, że wydanych zostanie własnych 8 milionów i nastąpi stójka, bo nie będzie pieniędzy. Albo wybory przyniosą zmiany, a wasi następcy powiedzą nam: my wam nic nie obiecywaliśmy! Albo dojdą do wniosku, że są inne pilniejsze potrzeby, inne priorytety…
Do wątku finansowego włącza się starosta St. Chęć: - Jest dużo celowych funduszy, do których będziemy aplikować, są nabory do RPO. Złożymy też wniosek o środki z Polskiego Ładu, z których już korzystaliśmy. Oczywiście, pojedziemy też do ministra edukacji i nauki, przypominając mu rozmowę, jaką prowadziliśmy w Sanoku. Powiem szczerze: ja bym się nie obawiał o pieniądze. Możliwości są, a utwierdza mnie w tym przykład Dębicy.
Na pytanie: jakie mamy gwarancje, że potraficie dobrze wywiązać się z roli inwestora? – starosta Chęć odpowie odważnie: - Choćby takie, że wszystkie inne realizowane przez nas projekty inwestycyjne prowadzone są wzorowo! „Jagiellońska” to naprawdę nie nasza wina. Bardzo pilnowaliśmy jej, lecz zawiódł wykonawca. Zleciliśmy mu inwestycję w systemie „projektuj-buduj”, a on nawet projektu nie wykonał. Uważam, że ze swej strony zrobiliśmy wszystko co było możliwe. Niestety, nie przełożyło się to na efekt.
Trzeba uderzyć się w piersi
Nie mogło zabraknąć głosu przewodniczącego komisji oświaty, sportu i rynku pracy Rady Powiatu Roberta Zoszaka.
– Trzeba pochylić głowę, uderzyć się w piersi i nie dziwić się rodzicom, że podjęli walkę o szkołę i są nam nieufni. Ten „priorytet” trwa już blisko dwadzieścia lat, a zaczynamy właściwie od zera. Wcześniej nie było pieniędzy na inwestycje oświatowe, stąd kiedyś upadła koncepcja budowy nowej szkoły. Następna, znacznie tańsza, związana z przeniesieniem na „Jagiellońską”, zakończyła się fiaskiem. Z kolei jeden z ostatnich pomysłów ulokowania ośrodka w jednej ze szkół podstawowych, która ma być likwidowana, był zwykłą ułudą. Dlatego cieszę się, że nastąpił powrót do zdecydowanie najlepszej dla SOSW koncepcji budowy nowego obiektu. Ona jest o wiele lat spóźniona, ale dobrze, że jest! Nie bójcie się o te 8 milionów. Mogę otwarcie powiedzieć, że to są pieniądze znaczone, czyli przeznaczone dla SOSW.
Ze strony rodziców do końca nie padło zdanie: no dobrze, resetujemy wszystko co było do tej pory i spróbujemy wam zaufać. Dlatego chcemy być na bieżąco informowani o każdym kolejnym kroku, chcemy uczestniczyć w procesie decyzyjnym, mając stały dostęp do dokumentacji. Innymi słowy: chcemy współtworzyć naszą nową szkołę. Musicie to nam zagwarantować!
Słowo „gwarantujemy”, najlepiej wyrażone jakimś dokumentem, też nie padło, bo nie wszystko da się zagwarantować, ale można było odnieść wrażenie, że jest zgoda na współpracę. Najdobitniej wyraził to Robert Zoszak, mówiąc: wszyscy miejmy świadomość, że gramy w jednej drużynie i mamy wspólny cel, który musimy osiągnąć! W tym momencie z sali dało się słyszeć: bądźcie pewni, że rodzice wam nie odpuszczą!
Z ostatniej chwili: Dziś (17 maja) zarząd powiatu sanockiego podjął decyzję o budowie nowego obiektu Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Sanoku. Decyzja zapadła jednomyślnie. Równocześnie zarząd zadecydował o wstrzymaniu podziału nieruchomości w Olchowcach (ok. 1,5 hektara), na których ma powstać nowy ośrodek i zabezpieczeniu środków finansowych na wykonanie jego projektu. Przewidziany koszt dokumentacji kształtuje się na poziomie 500-700 tys. zł.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.