Reklama

Pustka komunikacyjna

Opublikowano:
Autor:

Pustka komunikacyjna - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mieszkańcy Bieszczadów nie czekają biernie i postanowili walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym. Końcem czerwca firma przewozowa Arriva opuszcza cztery powiaty, brzozowski, bieszczadzki, leski i sanocki. Nie wiadomo, kto i czy w ogóle zapełni powstałą pustkę. Adam Snarski z Leska zorganizował zbiórkę podpisów pod wnioskiem do wojewody podkarpackiego o zajęcie się problemem.

Snarski pochodzi z Leska. Jest prawnikiem na co dzień pracującym w Brukseli, ale w rodzinnych stronach żyje wielu jego bliskich, których los nie jest mu obojętny. Podkreśla, że – wbrew pozorom – nie każdy ma samochód. A nawet jeśli, to zazwyczaj jeden na rodzinę. Zwraca też uwagę na to jak fatalnie cała sytuacja może wpłynąć na wizerunek Bieszczadów. Zbliża się sezon turystyczny i problem dotknie nie tylko mieszkańców.

– Ten region nie może być wykluczony – mówi organizator akcji "Kurs na Bieszczady". – Transportem publicznym przemieszcza się mnóstwo osób, problem jest więc ogromny. Wykluczenie transportowe spowoduje brak możliwości dojazdu do miejsc pracy, a tym samym wzrost i tak wysokiego już bezrobocia. Seniorom w większości przypadków uniemożliwi dojazdy do specjalistycznych ośrodków leczniczych, a studentom utrudni dotarcie do miast, w których znajdują się uczelnie wyższe.
Mieszkaniec Leska nie chce za wszelką cenę zatrzymać Arrivy. Zdaje sobie sprawę, że to firma prywatna i możliwości wpłynięcia na jej poczynania są mocno ograniczone. Tym bardziej że przedstawiciele spółki wyrazili się jasno, że decyzja jest ostateczna i nieodwołalna. Nie wyklucza jednak rozmów z przedstawicielami przewoźnika. Chce, by Ewa Leniart, wojewoda podkarpacka, była pośrednikiem przy poszukiwaniu alternatywy dla transportu publicznego w południowej części województwa. Nie przekonują go głosy, że przestrzeń powstała po dotychczasowym przewoźniku zostanie zapełniona przez inną firmę.

– Równie dobrze może stać się tak, że przynajmniej na pół roku powstanie pustka komunikacyjna – alarmuje. – Przetargi na koncesje wystartują dopiero początkiem nowego roku.

Podsuwa pomysł zorganizowania czegoś na kształt spółki po schedzie Arrivy, która funkcjonowałaby do czasu trwalszego rozwiązania. Przede wszystkim jednak pragnie zwrócić uwagę wojewody na skalę problemu.

Więcej w 12 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE