Reklama

Psie życie

Opublikowano:
Autor:

Psie życie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości W miejscowości Zarszyn pojawił się niecodzienny problem. Na jednej z posesji zamknięte zostały na balkonie dwa psy. Teraz nastąpił finał całej historii. To gmina, a nie właścicielka domu, ma zapłacić za zabranie zwierząt przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Cały problem wyszedł na światło dzienne w czasie, gdy właścicielka zwierząt przebywała w celach zarobkowych w Niemczech. Po jej wyjeździe psami miał zaopiekować się członek rodziny. Niestety trafił do więzienia. Inny krewny właścicielki nie mógł pomagać ze względu na swoją niepełnosprawność.  

- Jedzenie rzucali pieskom sąsiedzi – opowiada Franciszek Gajewski, sołtys wsi. – zawiadomili również o problemie urzędników gminy oraz Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Jak podkreślił sołtys, psy nie były w złym stanie. To zasługa wrażliwości mieszkańców wioski. Jeszcze jesienią ubiegłego roku członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami chcieli zabrać kobiecie psy. Na interwencję wzywani byli pracownicy urzędu gminy, gdy trzeci pies zerwał się z łańcucha. Był agresywny. Gmina się tym zainteresowała i zdecydowała zapłacić za zabranie tych zwierząt z Zarszyna. Temat stał się nawet przedmiotem dyskusji na ostatniej sesji rady w Zarszynie.

- Właścicielka psów pracuje i może taką należność uregulować – powiedział sołtys Gajewski.

Więcej w 14 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE