Cykliczne sprzątanie tego terenu jest organizowane w sezonie, od wiosny do jesieni. W okresie turystycznym lasy zatrudniają pracowników, którzy dbają o utrzymanie porządku. Poza sezonem sprzątanie organizowane jest raz na jakiś czas, a koszty usuwania i utylizacji śmieci są spore.
- Przykre jest, że ludzie zatrzymują się tutaj nie po to, żeby zwiedzić rezerwat, ale żeby wyrzucić śmieci - mówi Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. - To stwarza problem, bo z rezerwatu robi się przydrożne śmietnisko. Gdyby nie sprzątanie, to śmieci zasypałyby całą górę Sobień.
Nie pomaga też tymczasowy monitoring, czyli fotopułapki. Ludzie nadal pozbywają się śmieci i jak zapowiada rzecznik Marszałek, z tego względu sprzątanie w zimie będzie organizowane częściej.