Jak mówi Augustyn, jeden z protestujących – chodzi nam o ujawnienie jak gospodarka leśna niszczy najcenniejsze części Karpat. Wbrew własnym deklaracjom, RDLP Krosno prowadzi w Bieszczadach wycinkę drzew o wymiarach pomnikowych. Bezpowrotnie tracimy nasz wspólny skarb. W imię czego? Produkcji desek?
W listopadzie 2018 roku Inicjatywa Dzikie Karpaty złożyła w RDLP Krosno postulaty zaprzestania wycinki i wstrzymania polowań w najdzikszych fragmentach Bieszczad i na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego (dawne „Państwo Arłamowskie”). Odpowiedź Lasów Państwowych była negatywna, argumentowano m.in., że wycinka drzew w wieku 150 czy 170 lat jest normalnym elementem gospodarki leśnej w Bieszczadach. Z tym nie zgadzają się aktywiści.
Przedstawiciele Lasów Państwowych są głusi na głos społeczeństwa. Lasy w Polsce są przecież dobrem wspólnym, ale jako obywatele i obywatelki nie mamy wpływu na to co się z nimi dzieje. Co z tego, że złożyliśmy postulaty ochrony Bieszczad, skoro nic się nie zmieniło. Niszczenie Bieszczad trwa. Co więcej, gospodarka leśna jest tu nieopłacalna, więc jeszcze do tego dopłacamy. - mówi Małgorzata
Mimo złożonej przez aktywistów propozycji, przedstawiciele RDLP nie zdecydowali się wyjść do protestujących argumentując, że nie chcą brać udziału w happeningu. Aktywistom udało się jednak uzyskać zapewnienie, że do spotkania dojdzie w najbliższym czasie - w Bieszczadzkim lesie.
Jak podkreśla Małgorzata - bardzo cieszymy się z tej obietnicy. Uważamy, że rozmowa o lasach nie powinna być prowadzona w zaciszu gabinetów. Mamy dość rozmów o przyrodzie zdominowanych przez spojrzenie produkcyjne. Las to nie fabryka desek, zwłaszcza taki jak Puszcza Karpacka. Głos społeczeństwa jest potrzebny, żeby Lasy Państwowe to zrozumiały.
O stanowisku RDLP w Krośnie do Inicjatywy Dzikie Karpaty pisaliśmy w artykule: Protest Inicjatywy Dzikie Karpaty - Będzie głośno pod RDLP w Krośnie
Materiały nadesłane (Inicjatywa Dzikie Karpaty)