reklama

Problem z segregacją śmieci w gminie Zarszyn

Opublikowano:
Autor:

Problem z segregacją śmieci w gminie Zarszyn - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWłodarze Zarszyna informują, że mieszkańcy coraz częściej oddają śmieci bez segregacji. Czy będą kary dla leniwych?

Mieszkańców gminy zainteresowało, czy wzrośnie cena odbioru i transportu odpadów w przyszłym roku. Radni pytali o to na wspólnych obradach komisji rady gminy, 28 listopada.

- Cena wzrosła znacząco w stosunku do roku poprzedniego - stwierdziła Ryszarda Mikołajek, skarbnik gminy. -  Natomiast w tym roku utrzymuje się na tym samym poziomie.

 

 

Wyjaśnień udzielił Zbigniew Dec, zastępca wójta.

-  Uchwałą Rady Miasta Krosna zostały podniesione ceny zagospodarowania odpadów - tłumaczył. - Będą dotyczyły naszej gminy dopiero za rok, gdyż rozliczamy się od stycznia.

- Chodzi o firmę, która jeździ po gminie i zbiera śmieci - dodała Mikołajek. - Licząc w takich cenach, jakie były w mijającym roku, to koszty oscylowały w wysokości 250 tys. zł.  Teraz nastąpi zmiana, która  będzie polegała na tym, że nie będziemy płacili  Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych  w Krośnie za przyjęcie śmieci, tylko co miesiąc przekazywali dotację, a oni będą się z nami rozliczać. Ilość śmieci znacznie wzrosła w przeciągu roku, a wyższe kwoty dotyczą gospodarowania śmieciami.

Problem segregacji a sprawa "śmieciowych" przepisów

Okazuje się, że mieszkańcy oddają coraz większą liczbę czarnych worków, czyli odpadów niesegregowanych. -  A to oznacza, że mieszkańców ogarnia lenistwo. Jednak jeżeli ktoś deklarował, że będzie segregował śmieci, a oddaje tylko czarne worki, to można wszcząć postępowanie - zauważyła skarbnik gminy.

- Był moment, że po uchwalaniu nowej ustawy o odpadach była odwrócona kolejność podejmowania uchwał o śmieciach - wyjaśniał Zbigniew Dec. - Jest tam przewidziana stawka, kiedy wójt nalicza opłatę za odpady, jeśli ktoś się nie stosuje do segregacji. Jednak przy ostatnich zmianach ustawy o utrzymaniu czystości znowu wrócił poprzedni stan prawny. Jeżeli ktoś złożył deklarację, że nie segreguje, to pomimo tej drugiej ustawy ma prawo nie segregować. Gdy mówimy o selekcjonowaniu, to niestety stan prawny wynika z ustaw, a nie uchwał rady. Uchwały są oparte o ustawy i nic tutaj nie poradzimy.

- Czyli nie ma obowiązku segregacji? - dopytywał jeden z radnych.

- Jest tylko obowiązek teoretyczny - odpowiedział zastępca wójta. - W praktyce możliwość ponoszenia wyższej opłaty jest dana i zwalnia z tego obowiązku  osoby, które chcą więcej płacić. Ustawa o odpadach mówiła, że wszyscy mają segregować. Istnieje niespójność tych dwóch ustaw. Ustawa o gospodarowaniu jest nadrzędną wobec tej o odpadach, bo mówi o naliczaniu opłat. Niestety, został przywrócony wcześniejszy stan prawny. Czekamy na  pozytywną opinię stacji sanepidu, która jest niezbędna do podjęcia uchwały. Będziemy o tym rozmawiać, jak opinia zostanie wydana.

Przewidywane koszty

Jak wyjaśniał Zbigniew Dec, jeśli chodzi o dotację, o której mówiła skarbnik Mikołajek, to opłata będzie nie w formie faktur, a dotacji miesięcznych i tak jest w przypadku wszystkich, którzy oddają śmieci do Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Krośnie. Według niego, wynika to z faktu, że Krosno przystępuje do rozbudowy instalacji. Jak tłumaczył, zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości, obowiązek utrzymania i rozbudowy instalacji ma gmina, która je posiada, a nie wszystkie gminy.

- Będziemy w ciągu przyszłego roku przekazywać dotację według nowego cennika, ale według obowiązującej ilości jeszcze w 2016 roku - podkreślił. - Dopiero w lutym 2019 roku będziemy płacić wyrównanie do poziomu faktycznie oddanej ilości odpadów. I na tym polega zagrożenie, że początkiem wspomnianego roku możemy być zobowiązani do zapłacenia wysokiej kwoty. Transport drożeje, dlatego podnoszone są opłaty. Były oszczędności, dlatego do tej pory nie podnosiliśmy ceny.

Słowa zastępcy wójta potwierdziła Ryszarda Mikołajek.

- Rzeczywiście, początkiem 2019 r. będzie faktyczne rozliczenie ilości przekazanych śmieci - powiedziała. -  A teraz płacimy mniej od faktycznej wartości.

Radny Stanisław Gagatko zapytał, w jaki sposób sprawdzono, że ilość śmieci jest większa i czy to było zgodne z kodami, przyklejanymi na worki.

- Kody nie mają nic do wagi - zaprzeczył Zbigniew Dec. - Kody dotyczą liczby worków, natomiast my płacimy od ton, a nie od liczby worków. Kod jest po to, by mobilizować mieszkańca do segregacji. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Radny Jan Komański skwitował wypowiedzi pracowników samorządowych w ten sposób, że powinien być obecny przedstawiciel gminy przy przyjęciu śmieci i ich ważeniu.

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo