Do tej pory udzielał pan poparcia Tadeuszowi Piórze. Czy w takim razie nowo wybrany burmistrz Sanoka, Tomasz Matuszewski, może liczyć na pana pomoc?
- Na początku chciałbym serdecznie pogratulować panu Tomaszowi wygranej w wyborach oraz osiągnięcia tak dużego wyniku. Ze swojej strony deklaruję pełną wolę współpracy. Jak wiadomo, od początku mojej kadencji zaangażowałem się w pozyskiwanie pieniędzy dla Sanoka, czego efekty widać gołym okiem. Nowy burmistrz będzie mógł liczyć na moje wsparcie dla różnego rodzaju inicjatyw, ponieważ dobro naszego miasta leży mi szczególnie na sercu.
Tomasz Matuszewski twierdzi, że nie przynależy do partii Prawa i Sprawiedliwości, która na naszym terenie posiada większość radnych w samorządzie i Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Czy pana zdaniem niezależność polityczna może utrudniać burmistrzowi dostęp do pieniędzy rządowych?
- Myślę, że aby pozyskiwać środki zewnętrzne, burmistrz bezwzględnie potrzebuje wsparcia parlamentarzystów. Samemu trudno mu będzie o nie aplikować. Na mnie zawsze może liczyć.
Jak pan ocenia porażkę obecnego burmistrza?
- Tadeusz Pióro osiągnął wynik zbliżony do tego, który cztery lata temu dał mu stanowisko burmistrza Sanoka. Powiem jednak uczciwie, że po tak dużych inwestycjach, wynik ten uważam za słaby. Przyczyny przegranej należy z pewnością dokładnie przeanalizować. Osobiście uważam, że burmistrz za bardzo zajął się sprawami inwestycyjnymi, a nie bezpośrednim kontaktem z ludźmi. To zdecydowało o jego porażce.
Rozmawiała Sabina Tworek
