Mijający rok to okres intensywnej pracy dla ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR. To czas, w którym czuwaliśmy nad bezpieczeństwem turystów w górach w trzech stacjach ratunkowych 24h/365 dni i dwóch dyżurkach sezonowych w okresach wzmożonej aktywności turystycznej.
W roku 2018 interweniowaliśmy 339 razy gdzie 370 osób potrzebowało naszej pomocy, w 132 przypadkach współpracowaliśmy z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym niejednokrotnie wykorzystując techniki linowe, co znacznie skróciło czas dotarcia do poszkodowanych i wpłynęło na powodzenie akcji. Podczas 14 wypraw pomagały nam psy ratownicze ze swoimi przewodnikami. Niestety mimo największych wysiłków nie udało nam się uratować 14 osób.
Nasi ratownicy w tym okresie wzięli udział w szeregu specjalistycznych szkoleniach zarówno na poziomie grupy jak i na szczeblu centralnym podnosząc swoje kwalifikacje, zajęli 1 miejsce w XXIV Ogólnopolskich Zawodach w Ratownictwie Górskim i 15 miejsce w VIII międzynarodowych zawodach Dolomiti Rescue Race organizowanych we Włoszech, to wielki sukces bieszczadzkiego GOPR.
…… z czego jestem dumny?
Najbardziej z tego, że jestem Polakiem, z mojej małżonki, że jest tak wyrozumiałą osobą, że mam zaszczyt nosić na piersi błękitny krzyż, że otaczają mnie ludzie spod tego znaku, na których mogę zawsze liczyć, z każdego sukcesu naszej niewielkiej społeczności.
Co najbardziej mi utkwiło i co zapamiętam w tym roku?.
Dwa zdarzenia, pierwsze to wyjazd do wypadku autobusu w Leszczawie Dolnej , w którym poszkodowanych zostało 50 osób w tym dzieci. Widok, który zastaliśmy na miejscu na długo pozostanie w naszej pamięci.
Drugi, to moment, kiedy po 48 godzinach poszukiwań odnaleźliśmy 13 letniego chłopca w Izdebkach.
Nikt z nas nie tracił nadziei, wierzyliśmy do samego końca, że znajdziemy go żywego. Nigdy wcześniej wśród moich koleżanek i kolegów nie widziałem tylu „szklanych” oczu.