Do zdarzenia doszło w czwartek, 8 listopada po godzinie 20.00. Około 100 metrów od bazy WOPR dryfowała łódka bez wioseł z dwiema przemokniętymi osobami.
- Z ich relacji wynika, że usiedli w łódce, a ona odpłynęła na środek jeziora - mówi Józef Kusz z Bieszczadzkiego WOPR. - Bez wioseł dryfowali w kierunku zapory. W pewnym momencie łódka wywróciła się, a oni wpadli do wody. Udało im się odwrócić łódkę, usiąść w niej i zadzwonić po pomoc - powiedział nam ratownik.
Pasażerami łódki okazali się 48-letnia kobieta i 31-letni mężczyzna. Po przetransportowaniu ich na brzeg udzielono im pierwszej pomocy i okryto kocami. Para odmówiła wezwania karetki.
- Byli przemoczeni i wychłodzeni - informuje nadkom. Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik KWP w Rzeszowie. - Oboje nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
W akcji ratunkowej wzięły udział WOPR, siedmiu strażaków z JRG Lesko i OSP Polańczyk oraz policja. Łódka została odholowana do brzegu i przekazana właścicielowi.