Pierwsza sprawa to zabezpieczenie fundamentów w starej szkole, ponieważ w wyniku termomodernizacji został odkuty tynk z budynku i tak pozostawiony. Na niezabezpieczone fundamenty działają czynniki zewnętrzne w postaci deszczu, mrozu, wiatru i słońca.
- Nie jestem w stanie podać wysokości potrzebnej kwoty - pisze wnioskodawca - nie mam informacji, na czym ma polegać zabezpieczenie: czy tylko na otynkowaniu, czy na otynkowaniu i ociepleniu. Taka rzecz leży w gestii Referatu Inwestycji w Urzędzie Gminy. Jako zarządca obiektu zgłaszałem tę sprawę pisemnie wójtowi.
Sprawa jest pilna, gdyż dalsze wstrzymywanie się od prac zabezpieczających grozi powolnym niszczeniem fundamentów.
Druga sprawa to ogrodzenie, które praktycznie nie istnieje, a jego brak stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa dzieci uczęszczających do szkoły. Na uzupełnienie ogrodzenia wydana została decyzja Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Sanoku. Sprawa ta ciągnie się od stycznia 2009 r. Już dwie poprzednie rady gminy nie potrafiły zabezpieczyć pieniędzy na realizację tego działania.
- Na bieżąco informuję o decyzjach sanepidu wójta gminy oraz dyrektora Centrum Usług Wspólnych (dawny ZEAS w Zarszynie), dostarczając kserokopie wymienionych dokumentów - argumentuje. - W roku ubiegłym ZEAS przeprowadził kalkulację kosztów budowy ogrodzenia wokół szkoły. Ustalona została kwota 60 tys. złotych. Mając na uwadze bezpieczeństwo uczniów, proszę o uwzględnienie tego wniosku. Załączam kserokopię ostatniej decyzji sanepidu.