Tymczasem chodnik też nie jest zbyt szeroki - z trudem mieszczą się na nim obok siebie dwie osoby. Problemem jest już większa siatka z zakupami. Taka sytuacja stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych, tym bardziej że wbrew pozorom ruch na tej - wydawałoby się - małej i bocznej uliczce jest spory. Wyjeżdżają tędy auta spod urzędu miasta i starostwa powiatowego, a także z parkingu wielopoziomowego przy ul. Łaziennej. Przechodzi wiele osób, w tym dzieci z położonego w sąsiedztwie ogródka jordanowskiego. W godzinach pracy urzędów, a w niedziele w godzinach nabożeństw w kościołach trudno tu znaleźć wolne miejsce do parkowania.
Problem za rozwiązany uważa Jacek Gomułka, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Lokalowej Urzędu Miasta Sanoka.
- Na ulicy Cerkiewnej została zmniejszona ilość miejsc w strefie płatnego parkowania i są one tak wyznaczone, że przejeżdżający obok samochód spokojnie powinien się zmieścić. Jedno miejsce parkingowe u wylotu Cerkiewnej na Rynek zostało zlikwidowane. Jeżeli samochody zaparkowane są prawidłowo, zgodnie z oznaczeniem, nie powinno być problemu z przejazdem i auto jadące wolnym pasem nie powinno jechać po krawężniku. Jest w stanie swobodnie przejechać, bo szerokość jezdni jest wystarczająca. Natomiast w miejscu, gdzie jest wyjazd z ulicy Łaziennej, nie ma możliwości parkowania.
Naczelnik Gomułka twierdzi również, że można Cerkiewną bezpiecznie chodzić, choć przyznaje, że trzeba uważać.
- Zawsze trzeba uważać - dodaje jednak. - Na deptaku też trzeba uważać, chociaż to deptak.
Nie wyklucza postawienia słupków na chodniku, przy którym nie można parkować.
- Nie ma na to na razie środków, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to możemy je postawić - deklaruje.