Z pozoru nowoczesny obiekt nie cieszy się popularnością wśród użytkowników. Według Marcina jest klaustrofobiczny, a w środku leży pełno śmieci.
– Skorzystałem z niego kilka razy i więcej tego nie zrobię – mówi. – Mam duży samochód typu kombi. Myślałem, że się nie zmieszczę w jedyne wolne miejsce, które znalazłem pomiędzy kwaterami wyznaczonymi betonowymi ścianami. Stanowiska oznaczono w taki sposób, żeby zmieściło się jak najwięcej samochodów. Tylko jak potem wysiąść z auta? – pyta.
To nie jest jedyny problem. Mężczyzna skarżył się, że miał nawet problem z wycofaniem pojazdu.
Więcej w 35 numerze Tygodnika Korso Gazeta Sanocka