reklama
reklama

Oszukiwani Ukraińcy! Nie sprzedawaj trefnego samochodu uchodźcom!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Oszukiwani Ukraińcy! Nie sprzedawaj trefnego samochodu uchodźcom! - Zdjęcie główne

foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wojna na Ukrainie oraz masowy przypływ uchodźców do Polski sprawiły, że wiele osób w nieuczciwy sposób wykorzystuje sytuację, sprzedając Ukraińcom niesprawny i niemożliwy do zarejestrowania w naszym kraju samochód.
reklama

Taki pojazd jest bezużyteczny. Ukraińcy nie mogą poruszać się nim po ulicach, ani korzystać z niego za granicą.

Do Wydziału Komunikacji i Transportu w Starostwie Powiatowym w Sanoku kilkakrotnie zgłaszali się oszukani uchodźcy. Apelujemy do Państwa, aby nie wykorzystywać niewiedzy i bezradności mieszkańców Ukrainy, bo w ten sposób narażamy ich na dodatkowe koszty i cierpienie. Okażmy w tym trudnym dla nich czasie empatię i dobroć.

Niesprawność samochodu to jest jeden problem. Drugim i znacznie poważniejszym, jest to, że często Polacy zbywają samochody nieprzerejestrowane. Sami, nie mogąc zarejestrować pojazdu z powodu braku ciągłości umów kupna-sprzedaży, dokumentów z postępowania spadkowego lub innych braków w dokumentacji, sprzedają te samochody uchodźcom z Ukrainy, wykorzystując ich potrzeby. Polak nie mając kompletu wymaganych dokumentów, sam nie może takiego pojazdu ani przerejestrować ani zezłomować, więc aby pozbyć się kłopotu, sprzedają taki samochód najczęściej kobiecie z Ukrainy, która ufa, że kupuje dobry pojazd. Gdyby tylko chodziło o zepsute samochody myślę, że kłopot byłby mniejszy, gdyż ktoś byłby w stanie takim osobom pomóc w naprawie. Jednak w przypadkach, gdzie brak dokumentacji nie możemy już tego zrobić, nie może go zarejestrować, nie może nim jeździć. Staramy się pomagać jak możemy tym osobom, ale nie zawsze się da. W momencie kiedy Polak został wcześniej odprawiony z pojazdem, niekoniecznie w naszym wydziale (już mamy sygnały, że ten proceder jest na skalę ogólnopolską) to nie możemy pomóc. 

- wyjaśnia zastępca naczelnika Wydziału Komunikacji w Sanoku, Anna Raczkowska. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama