Ostra dyskusja na sesji rady miasta Sanoka na temat utraty składki członkowskiej opłacanej przez sanocki magistrat na rzecz Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego

Opublikowano:
Autor:

Ostra dyskusja na sesji rady miasta Sanoka na temat utraty składki członkowskiej opłacanej przez sanocki magistrat na rzecz Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Czarne chmury zebrały się nad Towarzystwem Społeczno-Kulturalnym w Sanoku. Organizacja straci cztery tysiące złotych, które co roku zapewniała im składka członkowska opłacana przez sanockim magistrat. To poważnie zachwieje budżetem organizacji.

Nie pomogło wystąpienie Antoniego Wojewody, prezesa Towarzystwa. Radni zdecydowali o wystąpieniu z organizacji. Tej decyzji towarzyszyła burzliwa dyskusja na ostatniej sesji rady miasta.

- Mam dylemat, jak zagłosować - mówił na sesji radny Maciej Drwięga, który wielokrotnie zmieniał swoje zdanie przed podjęciem ostatecznej decyzji. - Proponuję nie patrzeć na stowarzyszenie przez pryzmat jego władz i pana Antoniego. Miejmy na uwadze osoby, które w nim działają. Średnia wieku w Klubie Seniora wynosi siedemdziesiąt lat. Będziemy mieć coraz starsze społeczeństwo i trzeba je wspierać. Jedno z tych działań realizujemy teraz. Czy warto z tego rezygnować?

Radna Teresa Lisowska stanęła w obronie organizacji pomimo swojej antypatii do prezesa Wojewody. - Znamy się od lat i nie mam dobrych doświadczeń i kontaktów z panem prezesem - poinformowała dobitnie radna. - Jest osobą, która znakomicie potrafi sobie środowisko zrażać. Popatrzmy na zakres i cel działalności, na grupę seniorów i inne grupy tam ćwiczące. Nie możemy ich traktować jako grupę wykluczoną.

Takim argumentom przeciwstawiła się radna Wanda Kot. - Wystąpienie z Towarzystwa spowoduje, że wszystkie organizacje pozarządowe będą traktowane jednakowo - mówiła. - To stowarzyszenie jest wyróżnione. Kierujmy się uchwalonych programem współpracy, zasadami konkurencyjności i równości dostępu do środków. Nie może to być na zasadzie towarzystwa wzajemnej adoracji, że jednym pieniążki dajemy, innym nie. Inne stowarzyszenia i fundacje wypełniają wnioski i otrzymują pieniądze.
Problematyczna zmiana nazwy

 

W czasie dyskusji okazało się, że Katolickie Towarzystwo Kulturalne od kilku lat funkcjonuje pod inną nazwą. Zwrócił na to uwagę radny Maciej Drwięga. W związku z tym radny Janusz Baszak pytał, jakim prawem stowarzyszenie otrzymywało pieniądze za lata poprzednie. Antoni Wojewoda zapewniał, że zmianę do magistratu zgłoszono. Według niego zawiadomiono wszystkie urzędy, a stowarzyszenie spełniło wymagane obowiązki. Miasto twierdzi, że nie.

- Cały czas dajemy pieniądze dla tej nazwy wcześniejszej - mówił burmistrz Pióro. - To tak naprawdę pokazuje współpracę Towarzystwa z miastem. Powinni zgłosić się do urzędu miasta, że takiej nazwy już nie mają, ale jak dają pieniądze, dlaczego nie brać.

Wanda Kot wystąpiła z wnioskiem o sprawdzenie daty zmiany nazwy stowarzyszenia. Pytała, od kiedy nieistniejąca organizacja pożytku publicznego otrzymywała dotacje i jak ten temat będzie załatwiony. Z kolei wiceburmistrz Edward Olejko zaznaczył, że problemu by nie było, gdyby prezes Wojewoda dopilnował, żeby ówczesny burmistrz złożył wniosek o zmianę uchwały. Uważa, że składek magistrat nie powinien płacić.

Więcej w numerze 46 Tygodnika Korso Gazeta Sanocka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE